Tożsamość

Historia bólu mamy i dlaczego nikt nie bierze tego na poważnie

Anonim

Byłem w gabinecie lekarskim, kiedy pielęgniarka poprosiła mnie o ocenę bólu w skali od zera do 10. Moja pierwsza myśl? Który ból Mam więcej niż kilka. Nie jestem też do końca pewien, czy ból można odpowiednio określić ilościowo. Na przykład, mój ból odpływa i przepływa od szóstej do dziesiątej każdego dnia … ale to nie znaczy, że o szóstej jest mniej ważny niż kiedy ma 10 lat. Martwiłem się jednak, że pielęgniarka by tak pomyślała. Zdecydowałem się na „wiarygodną” siódemkę.

Dla mnie i dla wielu innych matek macierzyństwo boli, ale żyjemy kulturą z długą historią nietraktowania poważnie bólu matki.

Z mojego doświadczenia wynika, że ​​ból matki zaczyna się podczas ciąży. Wzrastają hormony, powodując rozluźnienie stawów i wzrost brzucha i piersi. Twoja skóra się rozciąga, zmienia się twoja postawa i przypadkowo wywierasz nacisk na miednicę, biodra, ramiona i plecy. Nic dziwnego, że według badań opublikowanych w czasopiśmie Current Reviews In Musculoskeletal Medicine od 50 do 80 procent kobiet w ciąży odczuwa ból pleców i miednicy. Kolejne 31 do 60 procent ma zespół cieśni nadgarstka, powodujący boleśnie spuchnięte nadgarstki.

W rzeczywistości ból wydaje się tak powszechny w czasie ciąży, że uważa się go za niezbędną część procesu. Ale rzadko kobiety w ciąży mają możliwość porozmawiania o swoim bólu. Z mojego doświadczenia, jeśli mówię cokolwiek o poczuciu dyskomfortu, wykładam o tym, jak „wdzięczny” powinienem być, i powiedziałem, że, w zasadzie, zrobiłem to sobie. A ponieważ ciąża często ogranicza możliwości skutecznego uśmierzania bólu, trudno nie czuć się uwięzionym w cyklu bólu, o którym nie można mówić ani leczyć.

nadezhda1906 / Fotolia

Potem przychodzi poród: prawie powszechnie uważany za najgorszy ból, jaki można sobie wyobrazić. Niestety, wydaje się, że w naszej kulturze panuje powszechny pogląd, że poród bez leków jest bardziej „naturalny”, a zatem lepszy dla matek i niemowląt. Oczywiście patriarchalna idea, że ​​ból porodowy jest karą za bycie kobietą, istnieje od tysięcy lat, ale ostatnio wydaje się, że ewoluowała w myśl, że nie jesteś „prawdziwą mamą”, chyba że dajesz leki wolne od leków narodzić się i poddać się nadmiernej ilości bólu. Ale, jak zauważa OB-GYN dr Amy Tuteur na swoim blogu, The Sceptical OB, nie ma już tak naprawdę ewolucyjnego powodu, aby ludzie pracujący już odczuwali ból.

Boli także powtarzająca się natura macierzyństwa. Pochylamy się, aby podnieść nasze dzieci, nosić je w ramionach, na biodrach, nosidełkach i pchać je w wózkach.

Ból porodowy, ciąża i poród są naprawdę ciężkie dla twojego ciała i mogą powodować często długotrwałe obrażenia, w tym zwichnięte stawy, złamane kości i uszkodzenie dna miednicy. Według badań opublikowanych w czasopiśmie PLoS One, w rok po porodzie 77 procent matek nadal odczuwało ból pleców, 49 procent miało nietrzymanie moczu, a 40 procent cierpiało na oba przypadki. To samo badanie donosi, że obrażenia te poważnie wpływają na życie tych matek.

Dzięki uprzejmości Stepha Montgomery

Ból miednicy jest również powszechny, szczególnie podczas seksu poporodowego. Jedno z badań opublikowanych w czasopiśmie BJOG: An International Journal of Obstetrics and Gynecology wykazało, że 85, 7 procent nowych matek odczuwa ból podczas seksu poporodowego. Podczas gdy liczba ta maleje z czasem, 23, 4 procent z nas nadal odczuwa ból podczas stosunku pochwowego 18 miesięcy po porodzie. Badacze zauważyli, że większość dostawców nie pyta matek o ból seksualny i większość z nas też go nie porusza, ponieważ jesteśmy zbyt zawstydzeni.

Karmienie piersią również boli - od krwawienia, surowych sutków po bolące, zgarbione plecy, szyję i ramiona. Badanie opublikowane w czasopiśmie Pediatrics wykazało, że 44 procent nowych matek odczuwa ból związany z karmieniem piersią. Ale jak pisze popularna organizacja La Leche League na swojej stronie internetowej: „Karmienie piersią ma być wygodne i przyjemne - tak więc doświadczanie bolesnych lub obolałych sutków jest oznaką, że coś jest nie tak”.

Cisza otaczająca ból matki jest kolejnym przykładem seksizmu systemowego i struktury społecznej marginalizującej kobiety.

Boli także powtarzająca się natura macierzyństwa. Pochylamy się, aby podnieść nasze dzieci, nosić je w ramionach, na biodrach, nosidełkach i pchać je w wózkach. Według rodziców rodzice cztery razy częściej niż mężczyźni chorują na nadgarstek zwany zapaleniem pochewki ścięgna de Quervaina i jest tak powszechnym schorzeniem występującym u nowych mam, że lekarze nazywają go „mamuskim nadgarstkiem” lub „mamuskim kciukiem”. „Urocze imię” wcale nie boli, FYI.

tanawatpontchour / Fotolia

Jak donosi Live Science, badania pokazują, że zmiany hormonalne podczas ciąży i porodu mogą wywoływać bolesne choroby autoimmunologiczne, takie jak reumatoidalne zapalenie stawów (RA), stwardnienie rozsiane (MS) i toczeń u matek. W pierwszym roku po urodzeniu ryzyko wystąpienia jednego z tych zaburzeń wzrasta o 15 do 30 procent. Według Arthritis.org może również powodować u matek z reumatoidalnym zapaleniem stawów (RA), takich jak ja, które wcześniej były w remisji, aby doświadczyć nawrotu choroby.

Ból mamy jest tak wszechobecny i tak silny, że wydaje się prawie niemożliwe, aby więcej osób o nim nie mówiło. Dlaczego więc nie jesteśmy?

Historycznie i kulturowo ból kobiet był problemem kobiet, który zawsze ułatwiał przeoczenie.

Cisza otaczająca ból matki jest kolejnym przykładem seksizmu systemowego i struktury społecznej marginalizującej kobiety. Jak informowaliśmy w HuffPost, od początku zapisanej historii (i prawdopodobnie wcześniej) kobiety zostały poinformowane o tym, jak się czujemy. Termin „histeria” został wymyślony przez Hipokratesa w starożytnej Grecji, aby nazwać kobiety nadmiernie emocjonalnymi, ale tak naprawdę był używany w USA aż do lat 50. XX wieku, aby odrzucić nasze objawy.

Jak donosi Medical Daily Journal, idea, że ​​ból jest „tylko w naszych głowach”, żyje i ma się dobrze we współczesnym społeczeństwie. Kobiety cierpiące na ból częściej niż mężczyźni są błędnie diagnozowane z zaburzeniami zdrowia psychicznego, nawet jeśli ból udowodniono w badaniach klinicznych. Bardziej prawdopodobne jest, że będą im przepisywane leki w leczeniu tych zaburzeń zamiast leków przeciwbólowych w celu leczenia ich bólu.

kishivan / Fotolia

Od dawna wiemy, że macierzyństwo jest trudne dla kobiet. Przed dostępem do kontroli urodzeń i aborcji kobiety zmarły z powodu warunków związanych z ciążą, porodem i żniwem, jakie miały duże rodziny na ich zdrowiu. Ponad sto lat temu, kiedy Margaret Sanger była świadkiem śmierci swojej matki po urodzeniu 11 dzieci i siedmiu poronień, zainspirowała ją do stworzenia kliniki, która stanie się pierwszym planowanym rodzicielstwem, które złagodzi ten wpływ. Ale pomimo jej wysiłków i wysiłków oddanych pracowników służby zdrowia w całym kraju kobiety nadal umierają do dziś. Stany Zjednoczone mają najgorszy wskaźnik umieralności matek wśród rozwiniętych krajów, a czarne kobiety są trzy do czterech razy bardziej narażone na śmierć podczas porodu niż białe kobiety.

Ból mamy jest prawdziwy, ale macierzyństwo nie powinno boleć.

Historycznie i kulturowo ból kobiet był problemem kobiet, który zawsze ułatwiał przeoczenie. Jak zauważa Joanna Bourke, profesor historii i autorka książki The Story of Pain: From Prayer to Painkillers w New Statesman, biali mężczyźni od dawna odrzucają ból kobiet (i ból innych osób zmarginalizowanych) jako nieistotny, co powoduje w dalszej dehumanizacji.

Paolese / Fotolia

Aby skomplikować sprawę, w naszej kulturze przenikają się dowcipy na temat płci i bólu. Jako społeczeństwo żartujemy z powodu „męskich przeziębień”, które powodują, że mężczyźni pozostają bezczynni przez kilka dni, podczas gdy kobiety znoszą wysokie temperatury, nudności i ból związany z przeziębieniem. Żartujemy o porodzie, mówiąc rzeczy takie jak: „jeśli mężczyźni rodzą, dawalibyśmy znieczulenie zewnątrzoponowe na początku”, nie uznając, że nasza kultura patrzy na kobiety, które proszą o znieczulenie zewnątrzoponowe podczas porodu. Nieumyślnie utrwalamy mity, że kobiety mają wyższą tolerancję bólu niż mężczyźni, w wyniku czego mogą i powinny znosić większy ból.

Przegląd opublikowany w British Journal of Anesthesia wykazał, że kobiety faktycznie odczuwają ból bardziej intensywnie niż mężczyźni. W innym badaniu opublikowanym w Journal of Law Medicine & Ethics zauważono, że kobiety szukające pomocy w leczeniu bólu są traktowane mniej agresywnie niż mężczyźni.

Mizoginia wciąż istnieje w medycynie. W rzeczywistości można łatwo argumentować, że jest wszechobecny. Myślę, że nadszedł czas, aby zacząć mówić o bólu naszej mamy i aby nasi lekarze zaczęli nam wierzyć, niezależnie od tego, czy oceniamy nasz ból na sześć, czy na 10. Ból mamy jest prawdziwy, ale macierzyństwo nie powinno boleć.

Historia bólu mamy i dlaczego nikt nie bierze tego na poważnie
Tożsamość

Wybór redaktorów

Back to top button