Jedzenie

Próbowałem diety francuskiej kobiety przez tydzień i tak się stało

Spisu treści:

Anonim

Nigdy nie byłem na diecie. Moja mama przeszła przez wszystkie najmodniejsze diety, kiedy byłam młodsza: Atkins, Weight Watchers, Jenny Craig, South Beach, SlimFast, Scarsdale, No-Fat Diet (którą pamiętam żywo, ponieważ kupiła beztłuszczową wannę Costo z Jelly Bellys i zjadła TON z nich), nawet dziwne suplementy Herbalife. Wszystkie były pochłaniające życie i, z tego, co zebrałem, nieszczęśliwe. Uwielbiam jedzenie, uwielbiam gotować i nigdy nie byłam wielka w ograniczaniu się. W miarę starzenia się starałem się bardziej uważać na to, co wkładam w swoje ciało, ale kiedy mam ochotę zrobić coś szalonego, jak Whole30 lub Paleo, jem kromkę chleba i każę sobie się uspokoić. Nikt nie ma na to czasu.

Dieta Francuzki jest jednak zupełnie innym rodzajem „diety”, ponieważ tak naprawdę wcale nie jest dietą. Nie ma liczenia kalorii ani potraw poza limitem. Nie ma książki reguł opisującej, co możesz, a czego nie możesz zrobić, a co możesz, a czego nie możesz jeść. Dieta Francuzek polega na przyjęciu sposobu myślenia paryżanina, jeśli chodzi o jedzenie, co mogę pominąć, ponieważ Francuzi uwielbiają ich jedzenie. Dieta Francuzki oznacza delektowanie się jedzeniem i wybór jakości zamiast ilości. Pośpieszanie się przez posiłki, jedzenie w ruchu i bezmyślne jedzenie to klasyczne amerykańskie błędy, których należy unikać, aby jeść jak Francuzi. Brzmiał łatwo i przyjemnie, więc pomyślałem, dlaczego nie spróbować i zobaczyć, co się stało.

Eksperyment

Postanowiłem zagłębić się w paryską dietę na tydzień, ponieważ dieta, która potwierdza moje zapotrzebowanie na ser i wino, jest zdecydowanie dla mnie rodzajem diety. Zdecydowanie zgodziłem się z podstawową zasadą, że najważniejszym aspektem jedzenia jest to, że lubisz jeść (mam na myśli również dobre odżywianie, ale no dalej, miękki ser na chrupiącym chlebie, ludzie!). Wiedziałem również, że jako matka trójki dzieci nie zawsze cieszyłam się jedzeniem. Jestem zbyt winny szybkiego jedzenia z dzieckiem na ramieniu lub ocierania się, odrzuconych samorodków z kurczaka z talerzy moich dzieci i nazywania tego posiłkiem. Trochę uważnego jedzenia dobrze by mi zrobiło.

Dzień 1

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Co jadłem:

Śniadanie: tosty z masłem z nektarynami i herbatą

Obiad: kanapka z indyka z jabłkami i masłem orzechowym

Przekąska: brak

Obiad: Wyciągnięta wieprzowina, surówka z białej kapusty, fasolka po bretońsku i bułki obiadowe

Deser: Ciemna czekolada

Pierwszy dzień mojego eksperymentu zaczął się gorączkowo i zdecydowanie kusiło mnie, aby pójść z moim zwykłym koktajlem na wynos, gdy biegałam wokół, przygotowując moje dzieci do szkoły. Zamiast tego poszedłem z masłem tostowym i pokrojonymi owocami i siedziałem z dziećmi przez kilka minut, jedząc razem śniadanie. Nie tylko bardziej podobało mi się śniadanie, ponieważ delektowałem się jedzeniem, ale także miałem okazję usiąść i nawiązać kontakt z dziećmi, zamiast spędzać cały ranek na pośpiechu i wydawaniu zamówień. Zajęło to tylko kilka dodatkowych minut, ale warto było usiąść i celowo zjeść śniadanie.

Byłem bardzo podekscytowany moim pierwszym obiadem podczas tygodnia diety Francuskiej Kobiety, którym była wieprzowina z sałatką coleslaw, pieczona fasola i niektóre domowe bułki. Być może nie był on najbardziej zrównoważony ani najbardziej paryski, ale na pewno mi się podobało. Jednak całkowicie przyłapałem się na szaleństwie podczas kolacji, próbując upewnić się, że zjadłem i upewniłem się, że wszystkie trzy dzieci zjadły i zdecydowanie przesadziły. Zdałem sobie sprawę, że to prawdopodobnie zdarza się częściej niż myślę. Zrobię posiłek, który naprawdę kocham i zacznę się nim cieszyć, a potem ktoś będzie czegoś ode mnie potrzebował. Wkrótce wkładam do ust tyle, ile się da, zanim ktoś otrzyma kolejną prośbę. Być może naprawdę musiałem podsumować swoje nawyki żywieniowe.

Dzień 2

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Co jadłem:

Śniadanie: francuskie tosty i jabłka

Obiad: resztki ciągniętej wieprzowiny, fasoli i surówki z białej kapusty

Przekąska: świeży ananas

Kolacja: Łosoś z pieczonymi szparagami

Deser: Ciastko z kawałkami czekolady

Dzień drugi przyszedł czas, aby poważniej przyjrzeć się moim nawykom żywieniowym. Byłem znacznie bardziej świadomy tego, jak trudno mi było usiąść i delektować się jedzeniem. Uświadomiłem sobie, że mam zwyczaj przyrządzania jedzenia w naszym barze śniadaniowym, w którym z łatwością łapię kęsy, gdy wchodzę i wychodzę z kuchni z dzieckiem w jednym ramieniu. Prawie nigdy nie siedzę przy pięknym stole, który mój mąż dla nas przygotował, kiedy przychodzi czas na jedzenie. Często stoję, zbierając resztki owoców z talerzy dla dzieci, zamiast kroić własne. Często jem przy komputerze, bezmyślnie przekąszę podczas pracy. Rzadko dbam o to, jak prezentuję jedzenie dla siebie. Dla kogoś, kto twierdzi, że kocha jedzenie, z pewnością nie pokazywałem go zbyt wiele w moim codziennym życiu.

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Podczas lunchu upewniłem się, że nie przesadzam z resztkami wieprzowiny i przygotowałem sobie mały, ładnie wyglądający talerz z jedzeniem. Wytarłem nawet krawędzie talerza po wyjęciu naczynia z kuchenki mikrofalowej (aby oczyścić bryzg) i czułem, że Gordon Ramsey byłby ze mnie dumny. A przynajmniej nie spojrzałby na mnie z pogardą i nie nazwałby mnie „osłem” lub „idiotyczną kanapką”. Delektując się jedzeniem przez cały dzień, czułem się, jakbym jadł więcej, chociaż kiedy spojrzałem na swoje normalne nawyki, zdecydowanie jem mniej. Byłem bardzo świadomy tego, ile czasu zajmuje zjedzenie posiłku z zamiarem i szczerze mówiąc, jak trudno jest to zrobić kobiecie z dziećmi. Byłem ciągle bombardowany przez dziecko, które chciało być trzymane, lub dziecko, które potrzebowało wytarcia rąk, lub przedszkolak, który nie mógł znaleźć jego butów. Uważne jedzenie jest zdecydowanie ważne, ale jest też cholernie trudne, gdy masz wokół siebie dzieci.

Dzień 3

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Co jadłem:

Śniadanie: płatki owsiane i herbata

Lunch: Brak

Przekąska: Pieczona Ciecierzyca

Obiad: Marokańskie pakiety dorsza w folii

Deser: Stopione ciasto czekoladowe

Trzeciego dnia byłem trochę bardziej przygotowany na śniadanie i usiadłem, aby zjeść płatki owsiane z moimi dziećmi. Podczas celowego delektowania się mąką owsianą zdałem sobie sprawę, że nie lubię płatków owsianych tak bardzo, jak myślałem. Jem to, ponieważ jest dla mnie dobre i podoba mi się wystarczająco dobrze, ale myślę, że lepiej jest, gdybym rzucił się na ten posiłek, szczerze mówiąc. Jest szybki i łatwy i wypełnia mnie, ale tak naprawdę nie ma tu wiele do spróbowania. Może po prostu dokonam zdrowych i łatwych wyborów śniadaniowych, mogę popracować nad jedzeniem tak jak Francuzi przez resztę dnia?

Po południu nie miałem okazji zjeść świadomego i przemyślanego lunchu, więc w ogóle nie zjadłem lunchu. Czy dlatego Francuzi są tacy chudzi? Czy po prostu przyłapują się na robieniu rzeczy i opierają się pokusie jedzenia zimnego smażonego kurczaka z lodówki? (Mam na myśli zimny brie z lodówki, ponieważ francuskie kobiety nie mają resztek smażonego kurczaka z restauracji fast-food w swojej lodówce). W końcu zrobiłem sobie popołudniową przekąskę, choć zajęło to trochę czasu i zrobiłem koniecznie skosztuj całego gotowania.

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Zrobiłam sobie ciecierzycę z pieczonej bawełny, która pachniała niesamowicie podczas gotowania. Włożyłem je nawet do ślicznej miseczki, żeby je zjeść, ale potem usiadłem … przed komputerem. Zjadłem całą tę cholerną porcję na jednym posiedzeniu, a po pierwszych kilku kęsach już nie smakowałem. Na pewno było to bezmyślne jedzenie, coś z czego jestem tak winny, szczególnie kiedy przekąszę. Tym razem było zdrowo, ale co z tymi (bardzo prawdziwymi) czasami, kiedy siadam z miską chipsów lub wieloma ciasteczkami z kawałkami czekolady? Rozumiem, dlaczego Francuzi tak bardzo to zniechęcają. Zabiera radość z jedzenia i jaki jest sens, jeśli ci się nie podoba?

4 dzień

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Co jadłem:

Śniadanie: koktajl z mango i guawy

Lunch: Spaghetti cacio e pepe

Przekąska: brak

Obiad: czerwona fasola i ryż

Deser: Krówka Brownie

Do czwartego dnia naprawdę brakowało mi porannego koktajlu, który, jak zdałem sobie sprawę, był całkowicie głupi. Nie zabroniono mi posiadania koktajlu, po prostu musiałem się nim cieszyć. Zamiast porannego płatka owsianego zrobiłem sobie zwykły koktajl z mango, wlałem go do fantazyjnego kieliszka z przyciętą słomką i usiadłem przy stole, żeby go popijać, zamiast wybiegać z nim w ostatniej chwili.

Być może właśnie dziś rano zdarzyło mi się zrobić wyjątkowy koktajl, a może dlatego, że go pragnąłem, ale ten koktajl smakował bosko. Mam jednak wrażenie, że nie było tak, że koktajl był bardziej spektakularny niż zwykle. Prawdopodobnie to, że się podobało mi się, sprawiło, że tak bardzo się wyróżniałem. Byłem zaangażowany w całe doświadczenie: prezentację, zapach, smak, a nawet rozmowę z moimi dziećmi. Z pewnością pokonał picie go prosto z kubka blendera podczas jazdy.

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Uświadomiłam sobie również, że nie potrzebuję skomplikowanego jedzenia, żeby być wyjątkowo smacznym. Zrobiłam spaghetti dla dzieci na lunch i odłożyłam trochę na bok, żeby zrobić sobie spaghetti cacio e pepe (zamiast jeść resztki spaghetti z czerwonym sosem z patelni). Było tak dobrze, że mogłem zrezygnować z popołudniowej przekąski, gotując na kolacji trochę czerwonej fasoli i ryżu na płycie kuchennej. Mimo, że czułem się tak, jakbym jadł więcej niż normalnie, w rzeczywistości wycinałem wiele bezmyślnych przekąsek i bardziej cieszyłem się jedzeniem.

5 dzień

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Co jadłem:

Śniadanie: płatki owsiane i herbata

Obiad: Chleb i brie

Przekąska: grecki jogurt z miodem i malinami

Kolacja: Patits pastitsio

Deser: Sorbet z limonki jeżynowej

Piątego dnia nadszedł czas, aby zaplanować moje menu na nadchodzący tydzień. Dotychczasowy tydzień sprawił, że podekscytowałem się planowaniem kolejnego tygodnia jedzenia, które uwielbiałem. Naprawdę zacząłem przyjmować francuski sposób myślenia o jedzeniu i to całkowicie zmieniało sposób, w jaki podchodziłem do jedzenia. Pamiętałem o tym, co i kiedy jem, i zdecydowanie bardziej lubiłem swoje jedzenie. Wyjąłem niektóre z moich błyszczących, pięknych książek kucharskich, których często nie używam, i stworzyłem menu, które zachwyciłoby mnie, jedząc trochę brie i ser i wprowadzając francuski klimat.

Przypomniałem sobie, jak podczas planowania mojego menu patrzyłem na pyszną mini-pizzę zwieńczoną świeżą sałatką w jednej z moich książek kucharskich, i postanowiłem przygotować na lunch. Tak, to był większy wysiłek, na jaki nie mogłem sobie pozwolić każdego dnia, ale był to najbardziej niezapomniany lunch, jaki jadłem w domu … kiedykolwiek.

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Wyjąłem na obiad wysokokaloryczną ulubioną potrawę i postanowiłem skończyć po jednej dobrze smakującej porcji (co nie było łatwym zadaniem, ponieważ chciałem więcej). Nie trwało długo, zanim wszystko się uspokoiło i poczułem się pełny, i dobrze bym pamiętał, że następnym razem chcę zjeść trzy porcje na raz, delektując się moimi ulubionymi posiłkami. Wszystko z umiarem jest dla mnie dobrą mantrą życiową, a słuchanie mojego ciała (i dawanie mu szansy na trawienie) robiło różnicę. Skończyłem posiłek raczej sorbetem niż pigułkami gazowymi. I zamiast nienawidzić siebie i narzekać na męża za to, że pozwalam mi jeść za dużo, czułem się dobrze. To sukces dla dorosłych.

6 dzień

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Co jadłem:

Śniadanie: ciasto kawowe Pecan i herbata

Obiad: Sałatka Cezar z kurczakiem

Przekąska: zimny samorodek kurczaka

Kolacja: Zupa pomidorowa i rogalik

Deser: Ciastko z kawałkami czekolady

W szóstym dniu zdecydowałem, że leniwe sobotnie śniadanie jest w porządku, i zasugerowałem Mireille Guiliano, pisarkę francuskich kobiet, które nie przytyły, która jest zwolenniczką jedzenia produktów, które „zmuszają cię do żucia”. Mój mąż zrobił wspaniałe ciasto kawowe dla dwojga, a ja naprawdę zachwyciłem się tym doświadczeniem (szczególnie częścią nie gotowania). Crunch. To było słodkie. Tak ładnie uzupełniało moją herbatę. Zdecydowanie miałem znacznie mniejszy kawałek niż normalnie, ponieważ nie spieszyłem się z nim. Uświadomiłem sobie, że podawanie sobie mniejszych porcji nie jest sposobem na pozbycie się siebie lub ograniczenie spożycia jedzenia. Gdybym chciał więcej, byłbym mile widziany, ale kiedy naprawdę przestałem smakować i doceniać posiłek, chciałem go mniej, ponieważ moje ciało miało więcej czasu na jego strawienie.

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Do tego momentu w tygodniu dobrze mi smakowało jedzenie, ale podczas gdy obiad gotował się na kuchence (i pachniało niesamowicie), trochę się niecierpliwiłem i wziąłem zimny samorodek kurczaka, usuwając talerze moich dzieci. Zatrzymałem się na chwilę i zadałem sobie pytanie, czy naprawdę mam zamiar delektować się tym samorodkiem z kurczaka … a potem jakoś przekonałem się, że tak, tak. Nie poszło dobrze. Nie byłam zadowolona z zimnego samorodka kurczaka, gdy byłam świadoma tego, co robię. Spożywanie resztek jedzenia dla dzieci jest czymś, co robię zdecydowanie za często, przekonując siebie, że chcę je, a nawet nie myśląc o tym, bezmyślnie jedząc zimne, odrzucone posiłki. To naprawdę nie jest tego warte, a to była lekcja, którą zawsze będę pamiętać, kiedy sięgnę po pół zjedzony ser z grilla lub paluszki rybne. Prawdziwa kolacja jest warta czekania.

7 dzień

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Co jadłem:

Śniadanie: naleśniki i nektaryny w plasterkach

Obiad: Biała pizza z sałatką z rukoli

Przekąska: brak

Obiad: czerwona fasola i ryż

Deser: Ciemna czekolada

Mój mąż jest prawdziwym weekendowym wojownikiem, jeśli chodzi o śniadanie. Zanim nakarmiłem dziecko i wstałem z łóżka, on już podawał niesamowite domowe naleśniki. Zwykle przekazuję naleśniki za coś zdrowszego, ale w tym tygodniu postanowiłem zrobić tak jak Francuzi, mam mały stos naleśników i delektuję się nimi. To było warte doświadczenia.

Na początku było to niewygodne, ale delektowanie się jedzeniem ostatecznie przyniosło mi wiele radości i sprawiło, że poczułem, że moje podejście do jedzenia i jedzenia jest o wiele zdrowsze w sensie emocjonalnym. Nie odsunąłem na bok innej dziedziny samoopieki, ponieważ byłem zbyt zajęty byciem mamą.

Czułem też ochotę na małe popołudniowe gotowanie, odkąd przygotowano dla mnie śniadanie. Prawie nigdy nie robię nic specjalnego na lunch, ale chciałem spróbować czegoś spektakularnego. Przypomniałem sobie, jak podczas planowania mojego menu patrzyłem na pyszną mini-pizzę zwieńczoną świeżą sałatką w jednej z moich książek kucharskich, i postanowiłem przygotować na lunch. Tak, to był większy wysiłek, na jaki nie mogłem sobie pozwolić każdego dnia, ale był to najbardziej niezapomniany lunch, jaki jadłem w domu … kiedykolwiek. Warto robić jedzenie, które daje radość, gdy masz szansę, zwłaszcza jeśli lubisz gotować.

Czy Francuzi robią to dobrze?

Czy to w ogóle pytanie? Oczywiście Francuzi mają rację, jeśli chodzi o jedzenie. Myślałem, że moje nawyki żywieniowe były na początek OK i uważałem się za zdrowego związku z jedzeniem, ale z biegiem tygodnia zdałem sobie sprawę, że to dalekie od prawdy. Zbyt często nie poświęcam czasu na cieszenie się jedzeniem, nawet gdy chcę, ponieważ potrzeby moich dzieci stawiam o wiele wyżej niż moje. Mimo że niezwykle trudno było znaleźć czas, aby usiąść i delektować się posiłkami, warto było za każdym razem.

Nie zdawałem sobie również sprawy z tego, jak winny jestem bezmyślnego jedzenia, dopóki nie boleśnie zdałem sobie sprawę z tego, jak często miałem ochotę siedzieć przed komputerem, gdy pędziłem przez posiłek lub przekąskiwałem drogę do dna torby. Siedzenie z myślą o posiłku lub przekąsce, które przygotowałem dla siebie, wydawało się niemal samolubne i sprawiło, że poczułem się winny. Łatwiej było nie myśleć o jedzeniu podczas przewijania lub gryzienia się między opiekowaniem się moimi dziećmi. Na początku było to niewygodne, ale delektowanie się jedzeniem ostatecznie przyniosło mi wiele radości i sprawiło, że poczułem, że moje podejście do jedzenia i jedzenia jest znacznie zdrowsze w sensie emocjonalnym. Nie odsunąłem na bok innej dziedziny samoopieki, ponieważ byłem zbyt zajęty byciem mamą. Ponadto ta „dieta” naprawdę nie jest wcale dietą. Zjadłem wszystko, co chciałem, bez poczucia winy, wyrzutów sumienia lub poczucia, że ​​„oszukiwałem”, aby na to zasłużyć.

Jestem więc całkowicie zaangażowany w dietę French Woman, ponieważ ostatecznie nie jest to dieta, to sposób na życie. Życie, które obejmuje ser, deser i ostatecznie mnie.

Próbowałem diety francuskiej kobiety przez tydzień i tak się stało
Jedzenie

Wybór redaktorów

Back to top button