Macierzyństwo

Próbowałem uważnego rodzicielstwa przez tydzień i moje dziecko było w tym lepsze niż ja

Spisu treści:

Anonim

Istnieje milion sposobów na dobre rodzicielstwo, ale nigdy nie możesz być pewien, czy robisz to doskonale. Ciągła presja na ciebie, abyś był najlepszym rodzicem, jakim możesz być: lepszy niż twoi rodzice, lepsi niż ta mama w twojej grupie do zabawy, a nawet lepszy niż byłeś pięć minut temu.

Na szczęście zawsze można wypróbować nowy modny model rodzicielstwa. Kilka miesięcy temu natknąłem się na uważne rodzicielstwo, które jest w zasadzie praktyką rodzicielstwa twojego dziecka (dzieci) z naciskiem na zaangażowanie i brak osądu w chwili obecnej. Uważność polega na byciu bardzo świadomym swojego stanu emocjonalnego i psychicznego i przejęciu go na własność: na przykład, jeśli jesteś zły, przyznaj się, że jesteś zły, a następnie spróbuj wymyślić, co dalej.

W przeszłości uważanie uważności za niezwykle przydatne w radzeniu sobie z lękami i depresją. Ale nie próbowałem jeszcze zastosować go do rodzicielstwa i nie zachęcałem mojego dziecka, Artura, do praktykowania uważności. Postanowiłem więc wypróbować dla siebie uważne rodzicielstwo przez tydzień. Oto co się stało.

Eksperyment

Doug Neill

Aby angażować się w uważność, potrzebujesz dużo współczucia, a także umiejętności bycia brutalnie uczciwym wobec siebie i innych. Potrzebujesz również dużego słownictwa emocjonalnego, które trochę mnie zaniepokoiło, gdy pomyślałem o ćwiczeniu uważnego rodzicielstwa z Arturem.

Artur ma pięć lat, a pięciolatek jest niczym, jeśli nie brutalnie uczciwy i współczujący. Zastanawiałem się jednak, czy on i ja nie znosiliśmy słownictwa emocjonalnego. W końcu nie jestem cierpliwym człowiekiem z temperamentem i wiele razy powiedział mi, że nie lubi rozmawiać o swoich uczuciach. Nie będzie to łatwe, ale mimo to zdecydowałem, że przez siedem dni będę podchodził do jego wahań nastroju (i moich) z największą uważnością, na jaką mogłem sobie pozwolić.

Dzień 1

Obudziłem się myśląc o uważności na piętach lęku o marzeniu o byciu w tym złym, co nie było dobrym początkiem. Rano, przed pracą, ciągle pytałem Artura, jak się czuje, dopóki nie powiedział mi, że go denerwuję. Powtórzyłem ten proces, kiedy wróciłem do domu po pracy.

Byłem tak skoncentrowany na uważaniu na uczucia Artura, że ​​całkowicie ich ignorowałem. Zasadniczo miałem zbyt obsesję na punkcie eksperymentu dotyczącego uważnego rodzicielstwa, aby być uważnym lub rodzicem.

Miałem zbyt obsesję na punkcie eksperymentu dotyczącego uważnego rodzicielstwa, aby być uważnym lub rodzicem.

Dni 2 i 3

Dzień 2 był spokojny. Grała. Były przytulanki. Łatwo jest uważać, kiedy wszystko idzie dobrze.

Jednak w dniu 3 musiałem zintensyfikować grę i wykorzystać umiejętności uważności. Przed snem było ciężko, ponieważ w rutynie nastąpiła niewielka zmiana: jeden z rodziców Artura cierpi na chroniczny ból, więc musieli się powstrzymać przed przygotowaniem go do łóżka. Artur nie poradził sobie dobrze ze zmianą i natychmiast wybuchnął płaczem. Kiedy zapytałem go, co się dzieje, wspiął się na moje kolana i powiedział, że wszystko jest przerażające.

„Przepraszam, że się boisz. Wystraszanie się jest naprawdę trudne - powiedziałem. - Czy możesz mi powiedzieć, co jest przerażające?

„Nie wiem, co się stanie” - powiedział mi.

„Pomyślmy o tym, ” powiedziałem, mając na uwadze praktykę uważności. „Zażyjesz lek na astmę, a potem umyjesz zęby…”

Spojrzał na mnie i westchnął. „Chcę to odegrać”.

„To sprawi, że poczujesz się lepiej?”

Odegraliśmy więc jego rytuał na dobranoc. Dwa razy. Dopiero wtedy czuł się wystarczająco dobrze, aby to zrobić.

Dni 4 i 5

W dniu 4 Arthur dał się ponieść emocjom, kiedy walczyliśmy, i ostatecznie uderzył mnie w twarz. Musieliśmy o tym porozmawiać. Źle się z tym czuł i sam poszedł do swojego pokoju na chwilę z własnej woli. Poszedłem go sprawdzić, ale wciąż był zakochany. Zapytałem go, jak się czuje, a on odpowiedział, że nie wie, co powiedzieć; kiedy go nacisnąłem, przyznał, że przerażenie go nie wiedziało, co powiedzieć.

Użyliśmy The Colour Monster: A Pop-Up Book Of Feelings, aby zacząć pisać słowa o tym, jak się czuł. Powiedział, że podobnie jak potwór z książki, zaczął od swoich splątanych niebieskich uczuć (smutek) i czarnych uczuć (strach). Stamtąd moglibyśmy porozmawiać po swojemu, abyśmy czuli się znów lepiej i szczęśliwi.

Dzień 6 i 7

W weekend miałem obsesję na punkcie nowej gry wideo i grałem przez kilka godzin prosto, aż Arthur pojawił się obok mnie i powiedział: „Baba, powinieneś zamknąć komputer i spędzać ze mną czas”.

„Poczekaj, dzieciaku…”

„Baba!”

Stał przede mną z wyciągniętymi brwiami i dłońmi na biodrach. Zapisałem grę i wyłączyłem laptopa. Zapytałem go, jak się czuje. Opisał to kolorami, ponieważ nie miał słów: niebieskiego i czerwonego. Był zły i smutny, ponieważ byłem tak rozproszony.

Słuchałem. Zmusiłem się do słuchania, co nie było łatwe, ponieważ chciałem się bronić. A jednak był tak obecny, bardzo zaangażowany i tak dobrze się ze mną komunikował.

„Dziękuję” - powiedziałem do Artura. „Przepraszam, że cię ignoruję.” Potem zaczęliśmy grać razem.

Courtest BR Sanders

Końcowe przemyślenia

Pod koniec eksperymentu zdałem sobie sprawę, że Arthur był o wiele bardziej uważny i emocjonalnie obecny niż ja. Czego mu brakowało w słownictwie emocjonalnym, nadrabiał swoją kreatywnością i chęcią opisania mi swojego stanu umysłu.

Uważne rodzicielstwo wymagało wiele wysiłku, cierpliwości i pokory. 5-latek wzywa cię i zmusza do zatrzymania się i refleksji nad swoimi działaniami oraz przyznania sobie, że tak, nie robisz wszystkiego, co w twojej mocy, jest otwierający oczy. Niełatwo jest usłyszeć od dziecka, że ​​w danym momencie nie rodzisz dobrze, ale rozważne rodzicielstwo polega na wysłuchaniu jego słów i wyrośnięciu z nich. I w końcu było warto.

Próbowałem uważnego rodzicielstwa przez tydzień i moje dziecko było w tym lepsze niż ja
Macierzyństwo

Wybór redaktorów

Back to top button