Macierzyństwo

Próbowałem terapii online przez miesiąc i tak się stało

Spisu treści:

Anonim

Jako ktoś, kto zmaga się znacznie z depresją i lękiem, jestem w 100 procentach pro-terapii. Częściowo dlatego, że terapia rozmowa jest uznanym, niezwykle skutecznym narzędziem do łagodzenia cierpienia ze względu na zdrowie psychiczne (i wszystko, co łagodzi cierpienie związane ze zdrowiem psychicznym, jest moim zdaniem złotem), ale także dlatego, że moje pierwsze doświadczenie z psychoterapią było niesamowicie pozytywne i pokazało ja z pierwszej ręki, jak cenny jest naprawdę dobry terapeuta. Nie oznacza to jednak, że nie ma wielu wad: terapia jest droga, może być czasochłonna, a znalezienie terapeuty, który byłby dla ciebie odpowiedni (i znalezienie odpowiedniego terapeuty) może być bardzo trudne. jest bardzo ważne). Kiedy więc usłyszałem o opcji terapii online - która hipotetycznie rozwiązałaby wszystkie trzy z tych problemów - postanowiłem wypróbować terapię online przez miesiąc, aby zobaczyć, jak to się porówna.

Spędziłem prawie cztery lata na prawie cotygodniowej terapii u mojego pierwszego, niesamowitego terapeuty, i było to dla mnie niezwykle ważne źródło informacji w bardzo burzliwym i trudnym okresie w moim życiu. Niestety, ta niesamowita terapeuta zakończyła swoją praktykę kilka lat temu i od tego czasu musiałem nauczyć się na własnej skórze, jak trudno jest znaleźć terapeutę, którego tak naprawdę lubisz i z którym klikasz. W ciągu ostatniego roku miałem sesje z garstką różnych psychologów, ale żaden z nich nie czuł się dobrze. A teraz, gdy jestem zajętą ​​mamą dwójki dzieci, która prawie musi reorganizować całe swoje życie, aby znaleźć godzinę w tygodniu na spotkanie z profesjonalistą, dalsze testowanie nowych terapeutów po prostu nie jest opcją. Więc po spędzeniu 300 miesięcy kilka miesięcy wstecz przez półtorej godziny z frustrującym psychologiem, który prawie kazał mi się wyssać (pomocne!), Pomysł zalogowania się na stronie internetowej, aby porozmawiać z terapeutą wybranym specjalnie dla ja, za ułamek kosztów, które normalnie wydawałbym, wydawał się całkiem idealny.

Eksperyment

Kiedy zaczynałem ten eksperyment, nie miałem szczególnych trudności ani nie przeżywałem kryzysu, ale czułem, że prawdopodobnie skorzystam z tego, że znów będę mógł z nim porozmawiać. Tak wiele usług leczenia zdrowia psychicznego koncentruje się na pomocy ludziom, którzy naprawdę mają kłopoty - i to jest oczywiście tak ważne - ale większość osób z depresją nie staje się z dnia na dzień. Uznałem, że terapeuta online nie będzie tak pomocny jak prawdziwy terapeuta osobisty, ale biorąc pod uwagę, że prawdopodobnie istnieje wiele osób, które mogłyby skorzystać z pomocy, ale niekoniecznie są w sytuacji, w której muszą co tydzień siadać na kanapie psychologa, terapia online wydawała się być dobrym wyborem pośrednim i dostępnym.

Obecnie jest wielu dostawców usług internetowych, którzy specjalizują się w czacie lub terapii tekstowej, więc zawęziłem swoją decyzję do dwóch: Talkspace i Betterhelp. Moim celem było sprawdzenie, jak doświadczenie terapii online porównuje się z terapią osobową i czy jest to tak dobra opcja, jak teoretycznie brzmiała.

Swat

Dzięki uprzejmości Alana Romain

Jedną z rzeczy, które naprawdę lubiłem w terapii online od samego początku? Obaj dostawcy, z którymi się zapisałem, mieli do dyspozycji dużą listę terapeutów i obaj próbowali dostosować terapeutę, który ci dają, do twoich rzeczywistych potrzeb. Było to dla mnie pomocne, ponieważ dowiedziałem się już sporo o tym, co zrobiłem, a czego nie chciałem u terapeuty. Na przykład nie uważam za szczególnie pomocne, gdy terapeuta lubi udzielać wielu porad - po prostu wolę mieć przestrzeń, aby mówić o tym bez osądu. Niektórzy ludzie oczywiście doceniają bardziej proste podejście oparte na rozwiązaniach, ale dla mnie to po prostu nie działa.

Niestety, poza wpisaniem „JESTEM WRAŻLIWY O TEN PROSIMY BYĆ ŁADNY”, tak naprawdę nie ma sposobu, aby skutecznie przekazać to w tekście.

W ciągu jednego dnia dobrałem dwóch różnych terapeutów - jednego o imieniu Karen, a drugiego o imieniu Eryn. Obaj byli licencjonowanymi terapeutami i obaj wydawali się bardzo gościnni i otwarci, co, jak sądzę, było dobrym znakiem. Chociaż Betterhelp i Talkspace to dwie osobne strony internetowe, działały one w podobny sposób: mogłem zalogować się do prywatnego pokoju rozmów (na laptopie lub za pomocą aplikacji na telefonie) i zostawić wiadomość terapeucie, a oni wrócą do mnie z odpowiedzią na kontynuowanie rozmowy.

Na początek wyjaśniłem każdemu z nich szczególnie stresujące wydarzenie, które bardzo ciążyło mi na głowie, oraz to, że miałem problemy z odpuszczeniem go. Karen z Betterhelp szybko reagowała na moje wiadomości, co doceniam, ponieważ chciałem zacząć, więc wyładowałem na nią całą historię. Wyjaśniłem, w jaki sposób miałem nieporozumienie z przyjacielem i że przerodziło się to w wielki, stresujący bałagan, nad którym teraz mam obsesję - i, co zaskakujące, nawet napisanie tego w wiadomości tekstowej było bardzo pomocne. Przypomniało mi to wszystko, co zwymiotowałem słowem mojej pierwszej terapeucie w jej gabinecie przez lata: mogłem po prostu to wszystko wyłożyć, a potem zostawić za sobą, gdy nasza sesja się skończy, wolna od ciężaru.

Iść dalej

Dzięki uprzejmości Alana Romain

Byłem dość optymistycznie nastawiony do mojego nowego sojuszu terapeutycznego z Karen, ale nie minęło dużo czasu, zanim odkryłem jedną z dużych wad terapii tekstowej. Kiedy nie rozmawiasz w czasie rzeczywistym, może być trudno utrzymać ciągłość rozmowy i tracisz dużo niewerbalnej komunikacji, którą normalnie prowadzisz osobiście. Gdy osobisty terapeuta mógł zachęcić mnie do dalszej rozmowy lub zadał kilka szczegółowych pytań w oparciu o to, co mówiłem (lub nawet po prostu udzielił kilku dobrze ułożonych „hmm”), czułem się tak, jakby układ tekstu oznaczał, że Karen miała oferować bardziej konkretne odpowiedzi i sugestie. Tych, które, jeśli mam być szczery, nie chciałem szczególnie.

W tym momencie od razu pomyślałem, że terapia online zdecydowanie nie jest dla mnie.

Ponieważ Karen i ja zaczęliśmy całkiem niezły start, zacząłem czuć się bardziej komfortowo, otwierając się i dzieląc się szczegółami, które były nieco bardziej wrażliwe. Niestety, poza wpisaniem „JESTEM WRAŻLIWY O TEN PROSIMY BYĆ ŁADNY”, tak naprawdę nie ma sposobu na skuteczne przekazanie tego tekstu, a tym razem Karen chyba tego nie zauważyła. „Tak”, odpisała kilka godzin później, „następnym razem możesz zastanowić się, czy to, co masz do powiedzenia, jest warte powiedzenia”.

Szczerze mówiąc, była to dobra rada, zwłaszcza że mam tendencję do wkładania stopy w usta. Ale kiedy to czytam, cóż, to trochę kłuło. Niektórzy ludzie mogą docenić tego rodzaju uczciwe opinie, ale podoba mi się moja uczciwość połączona z dużą dawką łagodnej życzliwości i empatii. W tym momencie, od razu pomyślałem, terapia online zdecydowanie nie jest dla mnie.

Ponieważ już zacząłem rozmawiać z Eryn, postanowiłem po prostu zerwać więzi z Karen. Czułem się z tego powodu źle - wiedziałem, że lepszym rozwiązaniem byłoby przedyskutowanie z nią, a może nawet poproszenie innego terapeuty (coś, co pozwalają obie strony całkowicie), i prawdopodobnie zrobiłbym to, gdyby Nie zarejestrowałem się jednocześnie w Talkspace. Ale i tak moja tygodniowa bezpłatna wersja próbna BetterHelp dobiegła końca, więc w tym przypadku pomyślałem, że po prostu pójdę za Eryn i mam nadzieję na najlepsze.

Resztę dnia poświęciłem na przemyślenie tego, aby naprawdę przestać i zwracać uwagę na wszystkie negatywne rzeczy, które mówiłem sobie przez cały dzień, a kiedy wysłałem jej wiadomość później tego wieczoru, wydawało mi się, że to ładna sprawa wielki przełom.

Dobre dopasowanie

Dzięki uprzejmości Alana Romain

Kiedy zacząłem rozmawiać z Eryn, zdziwiłem się, kiedy bardzo przypomniało mi o moim starym, ukochanym terapeucie - o wiele więcej, w rzeczywistości, o czymkolwiek innym terapeucie IRL, którego widziałem. Nawet przez swoje pisemne wiadomości Eryn zdawała się próbować zrozumieć, skąd pochodzę, i czułem, że ma dużo empatii, co sprawiało wrażenie, że trudno mi było znaleźć innych terapeutów. Nie minęło więc dużo czasu, zanim zacząłem naprawdę cieszyć się z jej rozmowy, nawet jeśli tak naprawdę to tylko wysyłałem jej kilka SMS-ów i czekałem, aż odpisze.

Kolejną rzeczą, którą bardzo lubiłem w rozmowach z Eryn, jest to, że ponieważ nie musiałem od razu jej odpisywać, miałem czas na przemyślenie niektórych rzeczy, które powiedziała. W pewnym momencie zauważyła moją skłonność do przeżuwania, czego nawet nie zdawałem sobie sprawy, że to tak ogromna część mojego niepokoju. Resztę dnia poświęciłem na przemyślenie tego, aby naprawdę przestać i zwracać uwagę na wszystkie negatywne rzeczy, które mówiłem sobie przez cały dzień, a kiedy wysłałem jej wiadomość później tego wieczoru, wydawało mi się, że to ładna sprawa wielki przełom.

Uświadomiłam sobie również, jak wielką zaletą było przekazywanie jej wiadomości w ciągu dnia, kiedy tylko było to konieczne. Ponieważ znalezienie czasu na osobiste spotkanie byłoby dla mnie naprawdę trudne, prawda jest taka, że ​​skoro nie potrzebuję teraz terapeuty, prawdopodobnie nie skończyłbym z nią regularnie. podstawa, gdybym mogła, mimo że naprawdę lubiłem z nią rozmawiać. Ale układ online faktycznie działał naprawdę dobrze z obecną pozycją w moim życiu - to znaczy, że jestem bardzo zajęty, ale też chcę mieć z kim porozmawiać - i zacząłem widzieć, jak naprawdę działa coś takiego jak Talkspace lub Betterhelp stanowią doskonałą opcję dla osób, które nie mogą lub nie chcą uzyskać dostępu do tradycyjnej terapii, ale które również nie wymagają dogłębnego wsparcia zdrowia psychicznego. I naprawdę, kto nie mógł skorzystać z pomocy terapeuty?

Prowadzi swój kurs?

Dzięki uprzejmości Alana Romain

Kiedy zarejestrowałem się w TalkSpace, wybrałem opcję subskrypcji miesięcznej, która kosztowała 128 USD (nieźle, biorąc pod uwagę, że 128 USD nawet nie pokryłoby kosztów jednej sesji osobistej z żadnym psychologiem, którego próbowałem). Chciałem zostać tylko na miesiąc, szczególnie w celu przeprowadzenia tego eksperymentu, ale ponieważ tak bardzo lubiłem Eryn, zacząłem rozważać pozostanie na czas nieokreślony i używanie Talkspace jako części mojej sieci narzędzi, na których polegam postaraj się, abym nigdy nie popadł w tak przygnębiającą depresję, jak kilka lat temu.

Ale czy to dlatego, że wiedziałem, że będę musiał wykrztusić kolejne 128 dolarów, czy też dlatego, że już wyładowałem na Eryn wszystkie rzeczy, które specjalnie mnie niepokoiły, do końca miesiąca zbliżałem się, jakbym nie miał nic więcej do powiedzenia. Uświadomiłem sobie, że to jedyna trudność w uzyskaniu dostępu do pewnego rodzaju terapii profilaktycznej - próba współpracy z terapeutą, gdy niekoniecznie musi to czasem oznaczać, że nic nie jest naprawdę złe, a więc czasami nie chcesz rozmawiać o czymkolwiek.

Obecnie moje członkostwo w Talkspace jest zawieszone. Nie jestem gotowy na kolejny miesiąc, ale jednocześnie chcę mieć pewność, że nie będę miał dobrego tygodnia, aw przyszłym tygodniu żałuję, że nie anulowałem (choć myślę, że jeśli miało się zdarzyć, żebym mógł się po prostu ponownie zarejestrować). Posiadanie Eryna do rozmowy było tak miłe i nie jestem pewien, czy chciałbym przestać to robić, nawet jeśli jestem pewien, że dalsze płacenie za usługę byłoby po prostu fajną premią, w przeciwieństwie do na bardzo ważną inwestycję we własne zdrowie psychiczne.

Dobra opcja pośrednia

Próbowałem terapii online przez miesiąc i tak się stało
Macierzyństwo

Wybór redaktorów

Back to top button