Macierzyństwo

Próbowałem rodzicielstwa jak delfin przez tydzień i tak się stało

Spisu treści:

Anonim

Jako matka coraz bardziej upartego 2-latka stale zastanawiam się nad najbardziej efektywnym stylem rodzicielskim. Boli mnie głowa od myślenia o dziesiątkach filozofii rodzicielskich, z których niektóre nazwane są na cześć samolotów, a inne inspirowane gatunkami z królestwa zwierząt. Jedną z takich inspiracji rodzicielskich jest delfin, jedno z najbardziej inteligentnych stworzeń na Ziemi. Delfiny mają mózgi prawie wielkości przeciętnego człowieka, poza tym, że w przeciwieństwie do ludzi, ich mózgi nigdy nie śpią w pełni. Jeśli chodzi o to, co nazywa się „rodzicielstwem”, delfiny prawie to przybiły.

Dr Shimi Kang, psychiatra i autor książki „ The Dolphin Way: A Parents Guide to wychowania szczęśliwych, zdrowych i zmotywowanych dzieci bez odwracania się w tygrysa”, opisuje sposób delfinów jako równowagę między niesławnie surowym rodzicem tygrysa a wyjątkowo luźnym rodzicem meduzy. Rodzic delfinów wykorzystuje to, co najlepsze z obu światów i zachęca do kreatywności i niezależności, a jednocześnie ceni zasady. Pomyślałem sobie, że to może być to; sposób delfinów może być najlepszą metodą rodzicielską dla mojego szalonego malucha i dla mnie. Oczywiście był tylko jeden sposób, aby się dowiedzieć.

Eksperyment

Moja zwykła metoda kręcenia się po mieście jak helikopter i zastanawiania się nad sposobami obciążenia naszych dni wzbogacającymi zajęciami jest wyczerpująca, szczególnie gdy ulubionym słowem mojej córki jest „NIE!”. Mam nadzieję, że dzięki rodzicielstwu jak delfin, znajdę jakiś rodzaj równowaga, która nadal prowadziłaby do szczęśliwego, zdrowego dzieciaka, nie tracąc przy tym nadmiernego planowania i dyscypliny. Dr Kang uprościł metodę rodzicielstwa delfinów poprzez akronim POD (który jest grupą delfinów): „P = Zabawa i eksploracja; O = Inne, w tym poczucie wspólnoty i wkład; i D = Przestoje, w tym podstawy regularnego snu, ćwiczeń i odpoczynku ”. Umieściłem więc akronim„ POD ”na mojej szafce kuchennej, aby codziennie przypominać sobie przez tydzień, że muszę żyć według każdej wartości przedstawionej w akronimie. mój wewnętrzny delfin, i niech nazywa strzały rodzicielskie.

Dzień 1

Dzięki uprzejmości Loreann Talbo

Zanurzyliśmy się w Dzień 1 rodzicielstwa delfinów, jak każdego innego dnia. Moja córka (nazwijmy ją „J”) i ja spędziliśmy poranek, wykonując nasze zwykłe zabawy: kolorowanie, budowanie wież i urządzanie improwizowanych imprez tanecznych. Pozwoliłem jej nawet przejąć inicjatywę w kwestii tego, z czym mogłaby się bawić; na przykład zaczęła szperać w moich szufladach i przymierzać ubrania, co, gdy spieszę się z wyjściem z domu i załatwianiem spraw, jest uciążliwe. Ale jako rodzic delfina rozpoznałem pragnienie J do eksploracji, więc pozwoliłem jej biegać z moją koszulką tak długo, jak chciała. Mogłem powiedzieć, że zaczyna się od tego kopać, i było to naprawdę zabawne, kiedy przestałem się stresować, żeby się ubrać.

Później wieczorem J zaczął się denerwować, że dzieliłem swoją uwagę między zabawą z nią a próbą wykonania obowiązków domowych. (Poważnie, jak ten stos naczyń wciąż rośnie?) Gdy J był u progu krachu, rozległo się pukanie do drzwi. Babcia J., która mieszka w sąsiednim domu, wpadła na wizytę. Zasugerowała, żeby zabrała J, by zbierała warzywa w swoim ogrodzie, a J upuścił zabawki i pospiesznie chwycił buty. Czując, jak napięcie macierzyństwa ustępuje, gdy J wyszedł za drzwi, zdałem sobie sprawę, jak ważne jest posiadanie kapsuły (takiej jak delfiny), aby dzielić obowiązki związane z wychowywaniem dzieci. Kiedy wrócili, resztę wieczoru spędziliśmy wspólnie jedząc kolację, grając w bloki i przytulając się przed snem. Był to wysiłek całej rodziny, w skład którego wchodziła babcia, wujek i mój partner.

Pod koniec pierwszego dnia okazało się, że rodzicielstwo delfinów wymagało niewielkich zmian w naszym codziennym życiu. To przyszło tak naturalnie; być może byłem już rodzicem delfina, nie wiedząc o tym!

Dzień 2

Dzięki uprzejmości Loreann Talbo

Z czymś, co wydawało się udanym pierwszym dniem rodzicielstwa delfinów, postanowiłem dać J możliwość zabawy z innymi w środowisku społecznościowym, co jest kolejną ogromną wartością według sposobu delfinów. Wybraliśmy się na wycieczkę do lokalnej biblioteki, aby opowiedzieć o maluchach, i zobaczyliśmy wiele okolicznych dzieciaków, z których niektóre znaliśmy z nazwy z miejscowego parku lub z poprzednich wycieczek do biblioteki. Jako jedyne dziecko i maluch terytorialny, zabawa z innymi nie jest najsilniejszym atutem J, więc udostępnienie jej dzieciom w społeczności było świetnym sposobem na zwiększenie jej świadomości społecznej. Dałem jej czas i przestrzeń do swobodnego odkrywania, przypominając sobie, by nie unosić się tak bardzo. Kolejne pół godziny spędziła wspinając się na półki, grzebiąc w książkach i próbując (choć niechętnie) dzielić się zabawkami z innymi dziećmi.

Uczenie malucha, jak się dzielić, jest jak kąpanie kota; często wiąże się to z piskiem i drapaniem. Musiałem jej przypomnieć kilka razy, by „była miła” i „czekała na twoją kolej”, nie dyktując jej każdego ruchu. Z każdą sekundą stopniowo wyjrzała ze skorupy jedynego dziecka i zaczęła swobodnie bawić się z innymi. Do tej pory bardzo podobało mi się wszystko w tym akronimie POD, szczególnie cenię czas innym i społeczności.

Dzień 3

Dzięki uprzejmości Loreann Talbo

Zgodnie z prawdziwym sposobem delfinów, aby nie przytłaczać dzieci zaplanowanymi zajęciami, zapytałem J, czy chce pójść na swoją jedyną zaplanowaną aktywność (Siłownia dla dzieci) w porównaniu do zmuszania jej do samochodu i jazdy tam, nie dając jej opcji, co jest tym, co Zazwyczaj tak robię (dla przypomnienia te klasy nie są tanie). Oczywiście J skorzystała z okazji, ponieważ może swobodnie przewracać się i przeskakiwać przez wysokie promienie, a ja nie krzyczę na nią, żeby zejść. Gdy tylko weszliśmy na zajęcia na siłowni, podbiegła do trenerów, aby rozpocząć grę w chowanego.

Podczas gdy J wskakiwał na trampoliny i strzelał bańkami, rozmawiałem z trenerami i opiekunami o sporcie i placach zabaw. Wymieniłem numery z nianią, aby umówić się na zabawę i rozmawiałem z opiekunką o śmiesznych pozalekcyjnych zajęciach dla malucha. W trakcie naszej zabawy i gadania zdałem sobie sprawę, że czas na siłowni był kolejną okazją do nawiązania kontaktu z innymi. Zamiast czuć się jak cotygodniowy obowiązek, czułem się jak miejsce do zabawy, które promuje wyobraźnię i promuje poczucie wspólnoty. Mniej niż w połowie tygodnia rodzicielstwa delfinów, a jak dotąd był niewiarygodnie płynny.

4 dzień

Dzięki uprzejmości Loreann Talbo

Ponieważ nic nie było zaplanowane, a letnia pogoda kusiła nas na zewnątrz, wybraliśmy się z J na wycieczkę do parku i pozwoliliśmy, aby nasze nastroje zdecydowały, dokąd nas stąd zabrać. Nie miałem żadnego innego celu, jak pozwolić jej grać jak delfin, dopóki nie zdecyduje, że to już koniec. Pierwsze pół godziny spędziliśmy sami w piaskownicy, kopiąc dziury za pomocą jej zabawek z piaskiem i napełniając je wodą. Kiedy przybyła kolejna grupa kobiet z holowanymi dziećmi, a dźwięk innych chichoczących i bawiących się wokół wypełnił powietrze, J natychmiast rozejrzał się, by zobaczyć, co zamierzają wszyscy inni. Potem odwróciła się do mnie i powiedziała najbardziej nieoczekiwaną rzecz, jaką do tej pory usłyszałem od niej: „Mamusiu, mogę się podzielić?”

Nie byłem pewien, czy moje uszy pracują, więc odpowiedziałem: „Przepraszam, kochanie; co powiedziałeś? ”J powtórzyła z pewnością:„ Czy mogę się dzielić? ”Najwyraźniej pozwolenie J na swobodne granie między innymi w ciągu ostatnich kilku dni wzbudziło hojne pragnienie, nawet jeśli wydawało się ulotne, chęci z nimi grać. J spędził następną godzinę, zbliżając się do innych 2-latków i uprzejmie pytając: „Czy mogę pożyczyć” lub „Czy mogę się dzielić?” I wręczając im plastikowe łopaty i wywrotki w zamian za ich zabawki. Bawiła się spokojnie w piaskownicy wśród małych nieznajomych bez konfliktów i łez. Delfin mamusi był tak podekscytowany tym, jak szybko czerpała radość z zabawy z innymi, i mogłem zobaczyć, jak jej umiejętności społeczne rozkwitają na moich oczach.

5 dzień

Dzięki uprzejmości Loreann Talbo

To były urodziny taty J., które dały mu możliwość ćwiczenia, jak „przyczynić się”, świętując narodziny innej osoby. Miałem wielkie plany, żeby upiec ciasto, zrobić kartkę urodzinową i pójść na mecz baseballowy. Tłumaczyłem J, że robimy te rzeczy, ponieważ „To urodziny tatusia i kochamy tatusia!” Wiedziałem, że ciężko byłoby przekonać dwójkę do domu, że ważne jest, aby sprawić, by tata poczuł się wyjątkowo w dniu jego urodzin, a to pomaganie mamie w upieczeniu ciasta i zrobieniu kartki to dobra rzecz. Jednak oprócz żebrania o ciasto od chwili, gdy dowiedziała się, że są urodziny, była niezwykle pomocna, mieszając ciasto i dekorując kartki bez kłopotów. Odkryła nawet, że te czynności są świetną zabawą, głównie dlatego, że dotyczą cukru i blasku.

Gdy tata J wrócił do domu z pracy, była zachwycona wręczeniem mu kartki urodzinowej, którą dla niego zrobiła, wskazując wszystkie szczegóły, od balonów, które namalowała, po cekiny, które skleiła. Tata uwielbiał tę kartkę i podziękował jej za to, i dzielili się radosnym uściskiem, który rywalizował ze wszystkimi prezentami urodzinowymi. Wiem, że pomysł „wkładu” może być trudny do zrozumienia, ale mam nadzieję, że nauczenie J tak wcześnie, jak pomagać i dbać o innych, takich jak jej tata podczas jego urodzin, tylko poprawi jej zdolność doceniania innych w miarę, jak się dostanie starsze

6 dzień

Dzięki uprzejmości Loreann Talbo

Szóstego dnia przyjechało do nas kilku bliskich przyjaciół i wiedziałem, że chociaż J byłby zachwycony ich wizytą, może zaskoczyć ją niespodziewana wizyta. Jeden z naszych przyjaciół przybył wcześnie rano, zanim J jeszcze się obudziła. Spodziewałem się, że zamarznie i ukryje się za mną przez pierwsze 15 minut, jak zwykle, gdy mamy gości. Ku mojemu zaskoczeniu, gdy tylko zobaczyła swojego wujka (nazywa naszych przyjaciół „wujkami” i „ciotkami”) siedzącymi w salonie, rzuciła się w jego stronę i zaczęła pchać zabawki na kolana, piszcząc, żądając: ”I„ zagraj w to ”. Poddał się radośnie, podekscytowany, że tym razem J nie ukrywała się w nieśmiałości, tak jak podczas poprzednich wizyt.

Gdy obserwowałem, jak gra swobodnie, nie mogłem nie myśleć, że kontakt z innymi dziećmi i ludźmi w społeczności przez cały tydzień pomógł jej nabrać pewności siebie w nowych sytuacjach, nawet w krótkim okresie czasu. Kiedy przyjechała nasza druga przyjaciółka, J nadal był małym towarzyskim motylkiem i wybiegł na zewnątrz, aby zagrać z nią, kto wie, co. Widziałem radość w jej oczach, gdy formowała zwierzęta z Play-Doh z kimś innym niż my. Poza tym z łatwością mogłem się cofnąć i pozwolić naszym przyjaciołom ją obserwować, gdy dla siebie ukradłem minutę. W tym momencie rodzicielstwa delfinów już ustaliłem, że skupienie się na „zabawie” i „innych” oraz ogólnej idei strąka było kluczowym elementem zarówno dla szczęśliwych rodziców, jak i dzieci.

7 dzień

Dzięki uprzejmości Loreann Talbo

Obudziłem się siódmego dnia z każdą intencją pozyskania mojego malucha i wyszedłem za drzwi, aby załatwić sprawy i wykonać jakieś obowiązki. Jednak wyczerpanie związane z urodzinami, towarzystwem i niekończącą się zabawą w końcu dotarło do nas obojga. Ledwo mogłem zmusić się do założenia spodni, a J grała spokojnie sama, nie wymagając mojej niepodzielnej uwagi - rzadka okazja, aby pozostać w domu bez żadnych nadziei na osiągnięcie niczego poza relaksacją.

Spędziliśmy dzień układając puzzle i spokojnie leżąc na trawniku. Kiedy położyłem J na drzemkę, w cudowny sposób wypadłem na kanapę i odpłynąłem na nieznany czas. Nie mogę przypomnieć sobie z mojego życia, kiedy ostatni raz się zdrzemnąłem, i ani jedna cząstka mnie nie wydawała się stracona. Mój partner podrzucił naszą córeczkę u babci później tego popołudnia i mogłem przygotować kolację. Pod koniec dnia czułem się odświeżony i, co zaskakujące, nie czułem się winny, że nie zrobiłem prawie nic. Przez pierwsze sześć dni udało mi się podać J zdrowe dawki „zabawy” i „innych”, ale tak naprawdę nie skupiałem się na dłuższym „przestoju”, który jest równie ważnym elementem rodzicielstwa delfinów. Nasz dzień przestoju pojawił się instynktownie po tygodniowych częstych interakcjach z innymi. Zrozumiałem, że rodzicielstwo delfinów oznacza nie tylko wychowywanie zdrowych, szczęśliwych dzieci; rodzicielstwo delfinów koncentrowało się w równym stopniu na powstrzymywaniu rodziców od przepracowania się.

Delfin jest oficjalnie moim guru dla rodziców

Próba rodzicielstwa jak delfin okazała się płynnym przejściem, które wydawało się prawie zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe. W rzeczywistości nie zmieniło to naszych codziennych czynności, ale zmieniło moją perspektywę tego, jak powinno wyglądać skuteczne rodzicielstwo. Pozwolenie J na bezpieczne odkrywanie i zabawę bez obawy, że robię wystarczająco dużo, aby ją wzbogacić, było wyzwalaniem. Zamiast postrzegać czas gry jako nonsens, pozwoliłem, aby był to nośnik, dzięki któremu się nauczyliśmy, i mogłem zobaczyć, jak umiejętności społeczne i emocjonalne J. rozkwitają w krótkim czasie. Dodatkowo posiadanie kapsuły i celowe kontakty z członkami społeczności, rodziną i przyjaciółmi nie tylko sprawiło radość życiu J, ale także uwolniło mnie od poczucia, że ​​musiałem unosić się nad nią przy każdym ruchu. Aby krążyć wokół mniej, niezbędna była społeczność, która by nas wspierała.

Dzięki uprzejmości Loreann Talbo

Ten eksperyment przyszedł w odpowiednim czasie, kiedy odwiedzanie przyjaciół i rodziny było łatwo dostępne, aby być naszą kapsułą; nie zawsze tak jest, ponieważ żyjemy dość daleko od wielu naszych bliskich rodzin i przyjaciół. Utrzymywanie delfinów może wymagać od nas zbliżenia się do rodziny lub bardziej osobistego zaangażowania w społeczność, w której obecnie żyjemy. Plus, nie sądzę, że rodzicielstwo delfinów zawsze będzie takie łatwe. Wyobrażam sobie, że rodzicielstwo delfinów jest trudniejsze w miarę starzenia się J. Pozwalanie dwuletniej dziecięcej zabawie na zadowolenie jej serca nie jest trudne, tak właśnie powinny robić dzieci w tak młodym wieku. Ale kiedy J jest dzieckiem w wieku szkolnym i zaczyna interesować się zajęciami pozalekcyjnymi, będę musiał być mądrzejszy, jeśli chodzi o zapewnienie jej równowagi, która ją wzbogaca, a jednocześnie daje jej swobodę zabawy i przestoje tak długo, jak potrzebuje.

Ze wszystkich zwierząt w królestwie myślę, że delfiny przebijają tygrysy i meduzę w dziale rodzicielskim. Wydaje mi się, że sposób delfinów zapewnia rodzinom zdrową równowagę, nie tylko pozwalając dzieciom być dziećmi, ale także utrzymywać rodziców w ryzach i unikać nadmiernego rodzicielstwa. Będę trzymał mój podręczny akronim „POD” w kuchni, aby przypomnieć sobie o relaksie; nie bądźcie dla mojego dziecka tak surowi, a na pewno nie dla siebie. Przeważnie rób tak jak delfiny i idź z prądem.

Próbowałem rodzicielstwa jak delfin przez tydzień i tak się stało
Macierzyństwo

Wybór redaktorów

Back to top button