Macierzyństwo

Przez tydzień próbowałem rodzicielstwa jak niemiecka mama i oto czego się nauczyłem

Spisu treści:

Anonim

Miesiąc temu moja 14-miesięczna córka, mąż i ja przeprowadziliśmy się do Niemiec, gdzie będziemy mieszkać przez następne cztery miesiące. Mój partner jest Anglikiem, ale mówi po niemiecku i był licealistą w Niemczech podczas liceum, więc przeprowadziliśmy się do miasta o nazwie Duisburg, gdzie mieszkają nasi dobrzy przyjaciele, zanim przeprowadzimy się do Anglii w przyszłym roku.

Na samym początku naszego ruchu pomyślałem, że równie dobrze mogę przeprowadzić badania nad rodzicielstwem jak Niemiec, biorąc pod uwagę, że będziemy tu tak długo. Czytając blogi dla rodziców i rozmawiając z moimi niemieckimi przyjaciółmi, odkryłem, że niemieckie rodzicielstwo we wczesnym dzieciństwie podkreśla znaczenie zabawy na świeżym powietrzu i kładzie duży nacisk na uczenie dzieci samodzielności i odpowiedzialności od najmłodszych lat, w przeciwieństwie do rodziców amerykańskich, którzy zwykle najeżdżają ich dzieci i trzymaj je częściej w domu.

Wiedziałem, że chcę zanurzyć się w tym nowym, wspaniałym świecie rodzicielstwa. Postanowiłem więc zwrócić uwagę na moich nowych niemieckich przyjaciół i zacząć rodzić jak oni przez tydzień.

Eksperyment

Zdecydowałem, że przez siedem dni będę rodzić jak Niemiec, karmię córkę tradycyjnymi niemieckimi posiłkami dla dzieci i pozwolę jej oglądać telewizję niemieckich dzieci, ale chciałem też skupić się na kilku głównych elementach niemieckiego rodzicielstwa, takie jak przebywanie na zewnątrz. Podczas pobytu w Niemczech widziałem wszystkich, od pełzających niemowląt po aktywne nastolatki bawiące się w najgorsze warunki pogodowe, co doprowadziło mnie do przekonania, że ​​Niemcy działają zgodnie z mentalnością, że nie ma czegoś takiego jak zła pogoda, tylko nieodpowiednie ubrania. Rzuciłem więc sobie wyzwanie, aby codziennie wychodzić z córką na zewnątrz, niezależnie od tego, jak zła była pogoda.

Postanowiłem także, że skupię się na darmowej zabawie, a nie na wczesnym czytaniu, ponieważ czytałem, że niemieccy rodzice nie przejmują się naukowcami, dopóki nie nadejdzie czas na szkołę (w przeciwieństwie do amerykańskich rodziców, którzy próbują przygotować swoje dzieci do Harvard, gdy są w zasadzie w macicy). Czytałem, że niemieckie mamy uczą swoje dzieci wartości niezależności i unikają rodzicielstwa „helikopterem”, więc zdecydowałem, że obetnę moją córkę trochę luzem, którą była w Niemczech, i pozwolę jej trochę odkrywać nowe otoczenie. Po wprowadzeniu planu na tydzień byłem podekscytowany, widząc, jak poradzi sobie ta nadopiekuńcza amerykańska mama.

Dzień 1: Wycieczka do sklepu spożywczego

Dzięki uprzejmości Christie Drozdowski

Obudziłem się na szare niebo i deszcz i natychmiast pomyślałem: „Naprawdę? Pierwszego dnia muszę wyjść w tym bałaganie?” Ale ponieważ rzuciłem sobie wyzwanie, aby codziennie wychodzić na zewnątrz, wyjście z drzwi było koniecznością.

Wdzięczny, że kupiłem pokrowiec przeciwdeszczowy na wózek, wybrałem się z córką na długi kilometr do niemieckiego supermarketu LIDL. Kiedy tam byliśmy, moja córka zrobiła straszne kupę, aw sklepie nie było łazienek, więc musiałem czekać, aż wrócimy do domu, żeby ją zmienić. Kupiłem słynne niemieckie bułki, aby pomóc mojej córce przejechać się kupą po wózku w domu.

Dzień 2: Oddech świeżego powietrza

Po raz kolejny pogoda była deszczowa i chłodna, ale mimo to zabrałem córkę na spacer po lesie w pobliżu naszego domu. Chociaż normalnie nie wypuszczałbym jej z wózka na dłuższy czas, postanowiłem wziąć pod uwagę niemieckie mamy i pozwolić jej wyjść i zwiedzać. Jako maluch nie ma żadnych zmartwień, żeby się zmoczyć i trochę się ubrudzić, lubiła zbierać liście i tarzać się w kółko. Cieszę się, że jej płaszcz i buty stanowiły wystarczającą ochronę przed warunkami atmosferycznymi, ale mimo że miała na sobie legginsy pod dżinsami, zdałem sobie sprawę, że zakup kombinezonu przeciwdeszczowego prawdopodobnie będzie w mojej przyszłości.

Dzień 3: Place zabaw i chleb żytni

Dzięki uprzejmości Christie Drozdowski

Postanowiłem zabrać córkę na plac zabaw w pobliżu naszego mieszkania. W tym momencie przyzwyczailiśmy się do pochmurnej pogody i zauważyłem, że wychodzenie każdego dnia sprawiało, że moja córka była mniej niespokojna i bardziej zadowolona, ​​kiedy była w domu. Niemieccy rodzice mieli rację: dobry wypad na zewnątrz to świetny sposób na uspokojenie zawsze ciekawskiego drania.

Dzięki uprzejmości Christie Drozdowski

Tego wieczoru na kolację pozwoliłem mojej córce spróbować chleba żytniego na kanapce o otwartej twarzy, wspólnej niemieckiej potrawie dla dzieci i dorosłych. W ogóle nie lubiła chleba, chociaż zazwyczaj uwielbia normalny chleb kanapkowy, ale zjadła indyka i ser z aplabem.

Dzień 4: Papier w tym pojemniku, proszę

Dzięki uprzejmości Christie Drozdowski

Niemcy mają skomplikowany system recyklingu, dlatego uczymy moją córkę, gdzie należy wyrzucać śmieci. Nawet w wieku 14 miesięcy na pewno ma to na uwadze. Uwielbiała brać pieluchy i wkładać je do kosza po lewej stronie, a my zadbaliśmy o to, by dać jej pudełka i papier do włożenia po prawej stronie. Umieszczamy nasze plastikowe butelki po napojach w torbie pod zlewem, a ona bardzo ją wyrzuciła, wyjmując butelki z torby i wyrzucając je na podłogę w kuchni.

Miała najsłodszy wyraz triumfu na twarzy, gdy wędrowała do kuchni, jakby rozumiała i doceniała trochę niezależności, którą jej dałem.

Po południu, kiedy poszliśmy na szybki spacer po lesie, postanowiłem zastosować bardziej zrelaksowane, inspirowane Niemcami podejście do zabawy na świeżym powietrzu i pozwolić mojej córce wyjść na balkon, gdy myję kuchnię. (Balkon ma wysokie ściany, więc nie ma szans, żeby mogła spaść: jedyne, co mogła zrobić, to wpaść w krzak doniczkowy.) Dało mi to kilka minut, których potrzebowałem, aby zakończyć sprzątanie kuchni od lunchu, a ona miała najładniejsze wyraz jej triumfu na jej twarzy, gdy znów poszła do kuchni, jakby rozumiała i doceniała trochę niezależności, którą jej dałem.

Dzień 5: Lwy, tygrysy i niedźwiedzie, o mój

Dzięki uprzejmości Christie Drozdowski

Byłem bardzo podekscytowany naszym planem odwiedzenia zoo w Duisburgu, które było pierwszą podróżą mojej córki do zoo. Mój niemiecki przyjaciel powiedział mi, że większość rodziców zabiera swoje dzieci do zoo, i to była podstawowa czynność dla rodzin w Duisburgu. Po obejrzeniu wszystkich zwierząt dostaliśmy słodką popcorn w kiosku jako specjalną ucztę.

Dzień 6: Niedziela Funday

Christie Drozdowski

Planując ten eksperyment, nie brałem pod uwagę faktu, że w niedziele w Niemczech prawie każdy sklep jest zamknięty, w dużej mierze ze względu na stare prawo pracy. Jeśli potrzebujesz artykułów spożywczych, papieru toaletowego lub czegoś innego na niedzielę, musisz je kupić dzień wcześniej. Choć może to być ból, to fajnie, że niedziela jest dniem odpoczynku dla większości Niemców, ponieważ tak naprawdę nikt nie jest poza domem.

W przeciwieństwie do poprzednich dni, moja córka i ja spędziliśmy poranek i większość popołudnia spędzając razem czas w naszym mieszkaniu. Moja córka bawiła się swoją nową niemiecką zabawką, drewnianą planszą HABA, a także kilkoma drewnianymi zwierzętami hodowlanymi, które właśnie dla niej kupiliśmy. Wydawało się, że woli je od amerykańskich zabawek, które przywieźliśmy ze sobą, ponieważ myślę, że podobało jej się uderzenie drewnianych zabawek.

Ponieważ przeczytałem, że niemieccy rodzice bardziej skupiają się na darmowej zabawie dla małych dzieci, a mniej na zachęcaniu do wczesnej nauki czytania, postanowiłem nie oferować mojej córce żadnych książek w tym tygodniu. Niemniej jednak wybrała je z półki i sama mi je przyniosła. Uświadomiłem sobie, że wszystkie miesiące, które spędziłem czytając jej w domu w Stanach Zjednoczonych, nauczyły ją już wartości czytania, co dało mi ogromną dumę.

Dzień 7: Pippi Pończoszanka przybywa do naszego świata

Christie Drozdowski

Przez cały tydzień mieliśmy w telewizji niemiecki kanał telewizyjny dla dzieci KIKA. Pewnego ranka, kiedy moja córka grała i oglądała telewizję, usłyszałem, jak w telewizji śpiewa się imię „Pippi Langstrumpf”, a także wiele innych niemieckich słów, których nie rozumiałem. Rzeczywiście, podniosłem wzrok i zobaczyłem dziewczynę z kreskówek z rudymi włosami, piegami i warkoczami. Był to Pippi Pończoszanka, którego dorastałem oglądając w telewizji.

Byłem zachwycony, widząc kreskówkę Pippi Pończoszanka (przepraszam, Pippi Langstrumpf), która była emitowana na KIKA codziennie o 11:30. Z przyjemnością dowiedziałem się również, że w KIKA odbył się program dla małych dzieci, który uczy angielskiego. Pomimo wytycznych eksperymentu, odświeżenie było rozmawiać z moją córką o angielskich słowach w niemieckim programie, kiedy wszystkie inne bajki i programy dla dzieci są w języku niemieckim. I kto wie - ponieważ wkrótce wkroczy na scenę mówienia, może w końcu zna trochę niemieckiego!

Christie Drozdowski

Tej nocy na obiad moja córka miała puree ziemniaczane ze szpinakiem i fischstäbchen lub paluszkami rybnymi, ponieważ moja niemiecka przyjaciółka wspominała, że ​​to wspólny posiłek dla dzieci. Nigdy wcześniej nie dawałem mojej córce szpinaku i, co zaskakujące, zjadła ją z ziemniakami, jakby to była jej ulubiona potrawa, makaron i ser. (Była jednak nieco mniej entuzjastycznie nastawiona do fischstäbchen.)

Wniosek

Pod koniec eksperymentu zdałem sobie sprawę, że wypróbowanie tych kilku niemieckich zasad dotyczących patentów pomogło mi przygotować się do końca życia tutaj. Sprawiło, że poczułem się pewniej w naszym otoczeniu i podekscytowany możliwością „wtopienia się” w innych rodziców. Mimo że mieszkamy w Niemczech tylko przez kilka miesięcy, mam nadzieję, że niemiecki nacisk na rekreację na świeżym powietrzu i zapewnienie dzieciom niezależności pozostanie ze mną przez jakiś czas.

Mimo że moja córka ma zaledwie 14 miesięcy, ufanie jej z większą swobodą, niż mogłem oddać jej z powrotem do domu w Stanach, wydaje się dobrym sposobem na nauczenie jej wartości samodzielności i odpowiedzialności. Pomimo starań amerykańskich rodziców o ochronę swoich dzieci, po tym eksperymencie uświadomiłem sobie, że danie mojej córce przestrzeni do popełniania własnych błędów i uczenia się od nich prawdopodobnie przyniesie jej więcej dobrego niż krzywdy.

Przez tydzień próbowałem rodzicielstwa jak niemiecka mama i oto czego się nauczyłem
Macierzyństwo

Wybór redaktorów

Back to top button