Macierzyństwo

Próbowałem rodzicielstwa jak mama tygrys i tak się stało

Spisu treści:

Anonim

Kiedy myślę o „mamie tygrysa”, myślę o przereklamowanych dzieciach z wysokimi GPA i fatalnym życiem towarzyskim, które albo buntują się na studiach, albo kończą się słabymi relacjami rodzicielskimi jako dorośli. Ale dwie córki Amy Chua, mamy, która dosłownie napisała książkę o byciu rodzicem tygrysa, niedawno opowiedziały o wychowaniu przez tygrysią mamę i twierdzą, że są do tego lepsze. Mówią, że rygorystyczne metody mamy - brak telewizji, wysokie oczekiwania akademickie i godziny codziennej praktyki muzycznej - zadziałały. Obie dziewczynki nie tylko trafiły do ​​szkół Ivy League, ale także wspominają swoje dzieciństwo jako „trudne dzieciństwo, ale szczęśliwe”.

Moje dzieci mają zaledwie 3 lata i nie powinny rozpocząć przedszkola do tej jesieni, ale w zeszłym miesiącu w otwartym domu szkolnym nie mogłem nie zauważyć, że niektórzy inni rodzice podkreślali umiejętności akademickie ich dzieci, nawet w tak młodym wieku. Moje własne dzieci chętnie sprawdzały niesamowity zestaw kuchenny w klasie, ale inne dzieci recytowały dni tygodnia, nazywały stany na mapie i grały w rzutki tak dobrze, że jestem pewien, że przegram z nimi.

Widząc, co robili rówieśnicy moich dzieci, zacząłem się zastanawiać, czy może moje wyluzowane podejście do rodzicielstwa uniemożliwia moim chłopcom odniesienie sukcesu w przyszłości. Postanowiłem spróbować swoich sił w byciu mamą tygrysią w nadziei, że pomogę moim dzieciom osiągnąć dobre wyniki.

Eksperyment

Przez tydzień kierowałem moją wewnętrzną mamą tygrysa i utrzymywałem moje dzieci w napiętym harmonogramie wypełnionym lekką atletyką i nauką przy bardzo krótkim przestoju. Popchnąłem ich, by dążyli do perfekcji, i chwaliłem ich tylko wtedy, gdy naprawdę osiągnęli coś, mając nadzieję na zwiększenie umiejętności koncentracji i koncentracji. Oto co się stało.

Brak czasu na ekranie oznacza brak czasu przestoju

Dzięki uprzejmości Megan Zander

Rozpoczęliśmy dzień od ćwiczenia rysowania liter, a następnie przeszliśmy do fiszek liczbowych i słownych, a następnie do puzzli alfabetycznych. Potem był czas na przekąskę, a potem czas na czytanie książek. Kiedy to się skończyło, ćwiczyliśmy rzucanie i kopanie piłki do obiadu. Po obiedzie próbowałem zmusić ich do ponownego narysowania liter, poczytać trochę więcej, albo użyć ich samochodów lub klocków, aby spróbować nauczyć je liczyć. Powtarzaliśmy te czynności, aż do której kolacji, kiedy to wszyscy byliśmy zepsute i trochę nas niedobrze.

Zawsze angażuję się w wiele praktycznych zabaw z moimi dziećmi, ale odkąd przestały się popołudniowej drzemki, po lunchu przeznaczyłem czas, kiedy przytulamy się do kanapy, żeby spędzić trochę czasu na Netflix i odpocząć, aby obejrzeć program i zrelaksować się. To dla mnie miła przerwa, aby sprawdzać moje e-maile na telefonie i nie musieć ich stale bawić, a ponadto zachęcam ich do oglądania programów edukacyjnych, takich jak Little Ensteins lub Sesame Street, więc trochę nauki zmieszanej z czasem na ekranie. Ale rodzicielstwo tygrysów oznacza brak telewizji, edukacji lub w inny sposób. Brak niezależnej zabawy i brak czasu na ekranie były trudne dla nas wszystkich i naprawdę uważam, że czerpią korzyści z oglądania ich edukacyjnych kreskówek. Na przykład raz Lolo zaczął wydawać litery po prostu oglądając SuperWhy.

Rozumiem, że ograniczanie czasu spędzanego na ekranie przez dziecko ma więcej czasu na naukę lub upewnianie się, że treść tego, co oglądają, ma wartość nie tylko rozrywkową, ale ten całkowity zakaz sprawił, że rodzicielstwo było dla mnie bardziej stresujące. Biorąc pod uwagę czas, z łatwością widzę, jak starsze dziecko może się nie podobać, że nie może oglądać tych samych programów, co ich przyjaciele.

Praktyka czyni mistrza

Dzięki uprzejmości Megan Zander

Chociaż mam dobre wyczucie rytmu i piłki i lubię biegać, nie jestem najbardziej skoordynowaną osobą, podobnie jak mój partner (nie rzucam go pod autobus; zapytałem, a on zgodził się z całego serca). Z tego powodu tak naprawdę nie skupiliśmy się na umiejętnościach sportowych naszych dzieci, co jest rażąco oczywiste, gdy widzę, że 2-letni mój najlepszy przyjaciel rzuca prawie idealną piłkę.

Wykorzystałem przedwczesne porody chłopców jako usprawiedliwienie dla ich słabych umiejętności motorycznych, ale ponieważ bycie mamą tygrysa obejmuje dążenie do doskonałości sportowej, każdego dnia w tym tygodniu zmuszałem dzieci do kopania piłki i gry w łapanie. Nie zawsze lubili być zmuszani do gry. Nadal nie do końca rozumieją, że gra catch wymaga pewnej odległości między dwoma graczami, a niektóre rzuty stają się nieuczciwe, podczas gdy inne padają prosto na podłogę przed nimi.

Oczywiste jest, że NBA nigdy ich nie przygotuje, ale po tygodniu ćwiczeń nastąpiła wyraźna poprawa ich umiejętności w posługiwaniu się piłką. Chociaż nie sądzę, że metoda zmuszania dziecka do tygrysa zmuszania dziecka do godzinnego uprawiania sportu w nadziei na olimpijski kaliber to taki, który będę robić długoterminowo, jest coś, co można powiedzieć o zachęcaniu dzieci do staraj się ulepszać w działaniu, z którym się zmagają.

Planuję wyciągnąć ten odrzucony obręcz do koszykówki z piwnicy i dać mu kolejną szansę tego lata, wiedząc, że nie będą następnym Lebronem.

Tiger Cubs konkurować o pochwałę

Dzięki uprzejmości Megan Zander

Naprawdę ciężko pracuję nad traktowaniem bliźniaków jak jednostek, co obejmuje pocieszanie ich na różne sposoby i zachęcanie do ich wyjątkowych talentów. Lolo uwielbia litery, czytanie i budowanie przedmiotów, a Remy bardziej zajmuje się sortowaniem, wyobraźnią i rysowaniem. Ponieważ bycie mamą tygrysa kładzie duży nacisk na osiągnięcia akademickie i wymaga pochwały tylko w przypadku sukcesów akademickich lub sportowych, oznaczało to, że skończyłem, dając Lolo o wiele więcej pochwał niż jego brat.

Na początku Lolo zwrócił na siebie uwagę, ale po kilku dniach wydawało mu się, że jest smutny, że jego brat nie otrzymał wystarczającej liczby komplementów. Mówił „Wow Remy!” lub „Remy też dobra robota!” próbować zwrócić uwagę na fakt, że nie chwaliłem ich obu. To niesamowite, że wychowuję dziecko, które jest tak miłe, ale ten duży nacisk na szkołę uwypuklił to, co uważam za jeden z największych problemów z byciem mamą tygrysią: Myślę, że równie ważne jest wychwalanie moich dzieci.

Niektóre dzieci mogą postrzegać brak uznania ze strony rodziców jako powód, by starać się bardziej, ale Remy często był sfrustrowany i rezygnował z nauki. W tym wieku nauka powinna być czymś łatwym i przyjemnym, więc poczucie, że mu się nie udało, było dla mnie naprawdę denerwujące. Do nauki jest znacznie więcej niż wyniki testów i oceny, a oprócz wychowywania szczęśliwego, zdrowego dziecka oprócz lekkoatletyki i nauczycieli akademickich. Tygrysie matki zdają się zbyt łatwo o tym zapominać.

Granie to sposób na naukę

Dzięki uprzejmości Megan Zander

Jako mama tygrysa przez cały dzień prowadziłem moich chłopców przez zorganizowane zajęcia. Zawsze zaczynali silną nową aktywność, ale po pewnym czasie tracili zainteresowanie i opadali na podłogę jak szmaciane lalki, odchodzili lub po prostu rozrzucali fiszki z moich rąk, aby spróbować uzyskać reakcję ode mnie. Przypuszczam, że prawdziwa tygrysia mama opóźniłaby ich czas, dopóki nie byli gotowi wrócić do nauki, ale całkowicie rozumiałam, skąd pochodzą. W tym wieku większość dnia spędza na zabawie i uczą się z nich tak samo, jak ze zorganizowanych zajęć, więc głupotą było powstrzymywanie ich od grania.

Uzasadniłem to, mówiąc sobie, że nie zawiodłem w eksperymencie, po prostu gra jest tak naprawdę innym sposobem nauki. Kiedy zawala się wieża blokowa, uczą się fizyki, a kiedy bawią się domem na farmie, uczą się umiejętności społecznych. (Nie jestem do końca pewien, czego się uczą, kiedy ustawiają swoje samochody-zabawki i udają, że zamawiają od Starbucks, ale to było urocze i nie miałem serca ich zatrzymać).

Przerwy w nauce między naszą formalną nauką pomogły im lepiej się skoncentrować. Nagle poczułem, że rozumiem, dlaczego dzieci tracące przerwę w szkole to tak wielka sprawa.

Czy IA Tiger Mama At Heart?

Dzięki uprzejmości Megan Zander

Jasne, chcę, żeby moje dzieci dorastały i odnosiły sukcesy, ale biorąc pod uwagę to, że nie mierzę sukcesu pod względem zarobków lub pochodzenia, myślę, że nie udaje mi się być mamą tygrysa. Jestem dumny z moich dzieci, gdy uczą się czegoś nowego i uwielbiam wspierać ich ciekawość i istniejące umiejętności, ale bycie mamą tygrysią bardziej przypominało bycie sierżantem niż rodzicielstwem, a ten styl po prostu nie był działa dobrze dla mnie.

Bycie mamą tygrysią może być sposobem, aby dać dzieciom przewagę nad innymi dziećmi w szkole, ale dla mnie ryzyko, że moje dzieci będą urażone szkołą lub sportem zamiast cieszyć się nimi, nie jest warte patrzenia, jak robią to z honorem. Chcę, żeby dobrze sobie radzili, ale na własnych warunkach. Czy bycie mamą kotką zamiast mamą tygrysa to coś takiego? Bo jeśli tak, to mnie licz.

Próbowałem rodzicielstwa jak mama tygrys i tak się stało
Macierzyństwo

Wybór redaktorów

Back to top button