Artykuły

Próbowałem rodzicielstwa Waldorfa przez tydzień, i tak, to naprawdę nie moja sprawa

Spisu treści:

Anonim

Mam obsesję na punkcie poznawania różnych stylów rodzicielskich, głównie dlatego, że jako rodzic nie wierzę w przestrzeganie określonej ideologii; zamiast tego wolę wybierać spośród różnych metod i zastanawiać się, co działa najlepiej. Kiedy więc usłyszałem o filozofii rodzicielstwa Waldorf, miałem dwa pytania: 1) czy chodziło o sałatkę Waldorf i 2) czym dokładnie jest rodzicielstwo Waldorf? Zacząłem o tym czytać i dowiedziałem się, że rodzicielstwo Waldorf oparte jest na teorii interdyscyplinarnej edukacji niemieckiego pedagoga Rudolfa Steinera, która zachęca do kreatywności i swobodnej zabawy, jednocześnie egzekwując rutynę dla swoich dzieci.

W większości przypadków rodzicielstwo Waldorf wydawało się zgadzać z moimi własnymi wartościami rodzicielskimi: staram się być mocny wobec moich dzieci, ale staram się też uważać na ich emocje. Dlatego postanowiłem spróbować rodzicielstwa Waldorfa, myśląc, że to nie może być takie trudne.

Eksperyment

Zacząłem wdrażać styl rodzicielski Waldorfa przez tydzień i poprosiłem męża i mamę, aby przypomniały mi o zastosowaniu tych technik rodzicielskich, jeśli zacznę wracać do mojego tradycyjnego stylu rodzicielskiego (czyli „szczerze, cokolwiek działa”).

Dzień 1: Trzymanie się moich pistoletów

Dzięki uprzejmości Ambrosia Brody

Według eksperta ds. Rodzicielstwa Waldorf, mamy Waldorf, jedną z podstawowych zasad rodzicielstwa Waldorf jest „Jestem autorytetem, a nie nimi”. Rozpocząłem eksperyment od powtórzenia sobie tej mantry, kiedy przygotowywałem się do zabrania moich córek na bieg w celu.

Przez większość czasu moje dziewczyny są naprawdę dobre w słuchaniu mnie. Jeśli proszą o zabawkę, a ja mówię „nie”, zazwyczaj rozumieją. Ale są dni, w których czuję, że poddaję się ich żądaniom.

Jedną z zasad rodzicielstwa Waldorf jest to, że dzieci uczą się naśladując. Jeśli nie zamierzałem kupować prezentu moim dziewczynom, to na pewno nie mogę kupić dla siebie.

Dzisiaj wiedziałem, że nie potrzebują niczego z Target, więc przypomniałem im, że nie kupię niczego poza przedmiotami z naszej listy zakupów. Oczywiście próbowali mnie przekonać, żebym kupił lalkę, buty wsuwane i mini koszyk, ale przypomniałem im spokojnym, ale stanowczym głosem, że niczego nie przyniesiemy do domu. Udało się i wyszliśmy z tego sklepu, mając tylko przedmioty z listy. Ominąłem nawet przejście do lakieru do paznokci, chociaż naprawdę bardzo chciałem taki, ponieważ jedną z zasad rodzicielstwa Waldorf jest to, że dzieci uczą się naśladując. Jeśli nie zamierzałem kupować prezentu moim dziewczynom, to na pewno nie mogę kupić dla siebie.

Dzień 2: Prowadzenie przez działanie

Dzięki uprzejmości Ambrosia Brody.

Jednym z głównych działań dyscyplinarnych praktykowanych przez rodziców wychowujących dzieci w Waldorf jest działanie, ponieważ uważa się, że dzieci uczą się na podstawie zachowania rodziców. To zdecydowanie odnosi się do mojego domu, ponieważ moje dziewczyny ciągle naśladują moje zachowanie. (Często zdarza się, że młodszy kładzie dłoń na biodrze i głośno instruuje siostrę, aby odłożyła zabawki).

Przed snem, kiedy piekło zwykle się rozprasza, postanowiłem poprowadzić działania. Zazwyczaj dziewczyny robią wszystko, aby nie iść spać na czas, co zwykle kończy się dla mnie całkowitym stresowaniem. Ale tym razem, zamiast przejść do trybu zestresowanej mamy, wziąłem kilka oczyszczających oddechów i przypomniałem sobie, że naprawdę muszę spróbować zachować spokój. Potem wszedłem do łazienki, podniosłem stołek i po cichu zacząłem myć zęby, w ten sposób moje dzieci zwykle rozpoczynają rutynę przed snem.

Ograniczamy ilość telewizji, którą codziennie oglądają dziewczyny, ale nie martwimy się tym, że nałożenie Moany w jakiś sposób utrudni ich rozwój.

Bez słowa moja 4-latka stanęła na stołku, wzięła szczoteczkę do zębów i zaczęła myć zęby. Moja najmłodsza, która nie chciała zostać pominięta, wyjęła stołek z mojej szafy i zaczęła myć zęby. Byłem zszokowany. Ta metoda faktycznie działała. Sprawiło też, że wieczór był znacznie spokojniejszy.

Dzień 2 był także dniem, w którym złamaliśmy zasadę „braku czasu na ekranie” dotyczącą rodzicielstwa Waldorf. (Szkoły Waldorf nie zezwalają dzieciom na korzystanie z ekranów, dopóki nie ukończą 12. roku życia). Ograniczamy ilość telewizji, którą codziennie oglądają dziewczyny, ale nie martwimy się, że wprowadzenie Moany w jakiś sposób utrudni ich rozwój. Brak osądu dla tych rodziców, którzy nie preferują czasu na ekranie, ale to po prostu nie nasza sprawa.

Dzień 3: Kiedy słowa działają najlepiej

Dzięki uprzejmości Ambrosia Brody

Jesteśmy wielkimi mówcami w naszej rodzinie. Rozmawiamy o uczuciach, wymyślamy dowcipy i dyskutujemy o doświadczeniach, które mieliśmy przez cały dzień. Dużo rozmawiamy. W rzeczywistości jestem naprawdę dumny z tego, jak bardzo moje córki są werbalne, nawet jeśli oznacza to, że rozmawiają tylko o tym, dlaczego księżyc znika rano, lub próbują zrozumieć, dlaczego nie mogą dotrzeć do celu w pieluszce. Rozmawianie przez rzeczy pomaga mojej córce uspokoić się po frustrującym doświadczeniu, na przykład kiedy jej siostra bierze Shopkinsa.

Wiem, że sposobem Waldorfa jest używanie działań zamiast słów. Zgadzam się z tym w niektórych okolicznościach, ale nie wtedy, gdy moje córki walczą o zmotoryzowany samochód stworów. Próbowałem odciągnąć ich od samochodu, rozpraszając ich bąbelkami, ale obaj byli bardzo zainteresowani używaniem tego samochodu. Zamiast więc uciekać się do sposobu Waldorfa, wróciłem do swojej zwykłej metody rozmowy z nimi.

Dni 4 i 5: niektóre zasady miały zostać złamane

Dzięki uprzejmości Ambrosia Brody

W niedzielę zwykle poświęcamy trochę czasu na pobyt w domu i relaks. Ale tym razem naprawdę musiałem wydostać dzieci z domu. (Przepraszam, nie przepraszam.) Było za gorąco, mieli o wiele za dużo energii, a ja brakowało mi cierpliwości. Chociaż filozofia Waldorfa przypomina rodzicom, aby zastanowili się przed wprowadzeniem zmian w życiu swoich dzieci, ponieważ zakłócenie codziennej rutyny może prowadzić do złego zachowania, czasem rodziny muszą odejść od normy. Więc spakowaliśmy samochód i udaliśmy się na koncert w parku.

Biorąc dzieci na zewnątrz i zakłócając ich weekendową rutynę, wiedzieliśmy, że oznacza to potencjalnie nadmierną stymulację. Ale jako ich mama podejrzewałem, że prawdopodobnie wszystko będzie dobrze - i tak było. Bawili się z innymi dziećmi i tańczyli przy muzyce na żywo, a mój mąż i ja mieliśmy trochę świeżego powietrza z naszymi dziewczynami. To była idealna leniwa niedziela.

Dni 6 i 7: konsekwentnie niespójne

Dzięki uprzejmości Ambrosia Brody

Okej, więc o to chodzi. Doceniam to, jak bardzo rodzicielstwo Waldorf kładzie nacisk na rutynę i konsekwencję, ale czasami naginam zasady. Nie na wielkich rzeczach, takich jak mówienie moim dzieciom, że muszą jeść to, co jest na talerzu, lub że wolno im tylko jedna miarka lodów po obiedzie. Ale jeśli jest pora snu, a moje dziewczyny proszą mnie o przeczytanie jeszcze jednej książki, zgadzam się z tym, nawet jeśli obiecałem, że przeczytam im dwie.

Dzisiaj moja córka spytała, czy Porkchop (nasz Boston Terrier) mógłby spędzić z nią czas w swojej sypialni. Zwykle jestem zwolenniczką, ponieważ nie pozwalam Porkchopowi zbliżać się do niczego z poduszką, ponieważ dosłownie przejmuje ją i twierdzi, że jest jego, ale tego dnia zachowywała się dobrze, więc powiedziałem tak. Może to był zły precedens, ale nie sądzę, aby od czasu do czasu mieć naszego psa w sypialniach dzieci.

Właściwe jest postępowanie z moim jelitem i robienie tego, co najlepsze dla moich dziewcząt, nawet jeśli oznacza to nieprzestrzeganie rutyny lub określonej ideologii.

Wyniki: Czy teraz jestem rodzicem IA Waldorf?

Po tygodniu wprowadzenia w życie kilku zasad filozofii rodzicielskiej Waldorf, dowiedziałem się, że istnieje kilka przekonań waldorfskich, które mam nadzieję przyjąć w moim własnym rodzicielstwie. Staram się ćwiczyć świadome rodzicielstwo na co dzień, ponieważ dzieci wiedzą, kiedy zwracasz na nie uwagę, a kiedy po prostu dzwonisz. Planuję też być twardym, dyscyplinując swoje dzieci.

Ale myślę, że filozofia rodzicielska Waldorfa jest trochę sztywna jak na mój gust. Szanuję rodziców, którzy trzymają się różnych stylów rodzicielskich, w tym filozofii Waldorfa, ale nadal wolę wybierać i wybierać kilka elementów każdej metody, a nie tylko jedną. Zajęło mi trochę czasu, zanim zdałem sobie sprawę, że pójście z moim jelitem i robienie tego, co najlepsze dla moich dziewcząt, jest właściwą rzeczą, nawet jeśli oznacza to nieprzestrzeganie rutyny lub określonej ideologii. Można robić rzeczy po swojemu, jeśli nasza droga jest tym, co działa.

Próbowałem rodzicielstwa Waldorfa przez tydzień, i tak, to naprawdę nie moja sprawa
Artykuły

Wybór redaktorów

Back to top button