Strona główna

Chciałem dostawę bez przesyłki, ale w ostatniej chwili zmieniłem zdanie

Anonim

Kiedy zaszłam w ciążę z moim pierwszym dzieckiem, byłam łaskotana wszystkimi wyborami, przed którymi nagle stanęłam. Czy zobaczę OB lub położną, tak jak zrobiła to moja matka? Czy dostarczę do lokalnego szpitala, w którym mój przyjaciel był pielęgniarką, czy też znajdę praktykę wygodniejszą dla mojego domu? Przeprowadziłem ankietę wśród moich przyjaciół, którzy tam byli. Potem pomyślałem o tym, co chcę zrobić i dlaczego. Chciałem „naturalnego” porodu bez opieki, więc wybrałem grupę położnych w połowie drogi między pracą a domem. Uwielbiałem comiesięczne spotkania, sprawdzanie siebie w biurze z poczuciem upodmiotowienia, biorąc własną wagę i rejestrując liczbę na moim wykresie, sikając na patyk i oznaczając kubek, sprawdzając poziom cukru we krwi i rozmawiając o wszystkich nieletnich zmiany, które zauważyłem od czasu mojej ostatniej wizyty.

Położne urodziły w centrum porodowym, które było związane z ich praktyką, a także w pobliskim szpitalu. To był mój wybór, ale podobała mi się koncepcja centrum porodowego. Miałem wizję dostarczenia dziecka w wannie, na rzeczywistym łóżku lub nad stołkiem porodowym. Chciałem zaakceptować, że to też może być moja normalna - dziecko urodzone w domu, w pewnym sensie, bez bałaganu do posprzątania, ale z pomocą wspaniałego zespołu położnej, którą pokochałem. Po porodzie miałem wizję obchodzenia ciepłej patelni z lasagne mojej matki, w otoczeniu moich rodziców, mojej siostry i jednego z moich braci.

Dzięki uprzejmości Samantha Shanley

W tym celu wziąłem lekcję hipnobirthingu i codziennie ćwiczyłem medytację. Przygotowywałem się na wszystkie rzeczy, które mogą się zdarzyć podczas porodu, których nie mogłem się spodziewać, to znaczy, że przygotowywałem się na to wszystko: skurcze, skurcze, wymioty, płacz we wczesnych godzinach porannych i cokolwiek jeszcze usłyszałem od moich przyjaciół o ich urodzinach. Podobał mi się pomysł mentalnego przygotowania się do miejsca, w którym mógłbym zaakceptować nieznane i skupić się na moich porodowych celach.

Prawda jest taka, że ​​byłem zły, że nie kontrolowałem. Wierzyłem, że gdybym po prostu ćwiczył medytację podczas porodu, wiedziałbym dokładnie, co robić i kiedy. Zamiast tego czułem się samotny i przestraszony, prawie zdradzony przez moje ciało. Spodziewałem się spokojnej pracy, ale przez większość czasu nie była spokojna.

Kiedy w końcu zacząłem pracować, przez pierwsze osiem godzin siedziałem w domu, tarzając się między moim łóżkiem gościnnym, wanną i podłogą. Byłem tak podekscytowany, że mogłem spotkać się z moim dzieckiem, że kiedy położyłem się spać i odpocząć, tak jak mi doradzono, chichotałem, nie mogąc zasnąć między „falami” - terminem „poronienia” na skurcze. Skoki były o wiele bardziej intensywne, niż się spodziewałem: myślałem, że będą to naprawdę złe skurcze menstruacyjne, ograniczone do pewnej ograniczonej średnicy wokół mojego pępka. Zamiast tego były to trzęsienia ziemi na całym ciele, moja szyjka macicy była intymnym epicentrum.

„O mój boże”, chciałem głośno powiedzieć: „Złaź ze mnie”.

Zamiast tego zrzuciłem tysiąc bomb F, kierując je na demony robotnicze, o których myślałem, że są we mnie. Łączenie takiego podniecenia z tak niesamowitą intensywnością wydawało się okrutne. Zaskoczyło mnie również moje własne zaskoczenie - obejrzałem wszystkie rodzące filmy i zobaczyłem, o co w tym wszystkim chodzi. Czy to możliwe, że myślałem, że będzie to dla mnie inaczej?

Dzięki uprzejmości Samantha Shanley

Może, ale prawda jest taka, że ​​byłem zły, że nie kontrolowałem. Wierzyłem, że gdybym po prostu ćwiczył medytację podczas porodu, wiedziałbym dokładnie, co robić i kiedy. Zamiast tego czułem się samotny i przestraszony, prawie zdradzony przez moje ciało. Spodziewałem się spokojnej pracy, ale przez większość czasu nie była spokojna.

Kiedy mój mąż zadzwonił do położnej, pierwszą rzeczą, jaką zrobiła, było powiedzenie mu, jak wyczerpana jest przedłużonym porodem, który zakończył się tej nocy. Zaczęła zadawać mu pytania, żeby ustalić, jak daleko naprawdę jestem. Czy mogę porozmawiać Czy mogę wstać? Czy był pewien, że skurcze dzieliły ich pięć minut? Zastanawiała się, czy jestem wystarczająco daleko, aby przyjść do centrum porodowego - to była jej praca, wiedziałem, ale nienawidziłem być traktowanym jak squatter w drużynie JV, kiedy czułem się jak gwiazda. Przeczytałem o wszystkich oznakach porodu, na które miałem uważać, zanim zadzwoniłem do położnej, byłem gotowy na większe wsparcie od kogoś innego niż mój mąż i byłem zły, że jeszcze go nie dostałem.

Mój mąż i ja znów byliśmy razem, tak jak byliśmy w domu, pracując samotnie. Pragnąłem większego wsparcia, zachęty i, jeśli mam być szczery, żeby sprawa się skończyła. Wydawało się, że cały świat jest zamknięty - w końcu była czwarta rano - ale byłem rozkołysany, nie mogłem spać ani odpoczywać. Wymiotowałem i płakałem w toalecie. Byłem nieszczęśliwy i przestraszony.

„Ona jest zmęczona ?” Krzyknąłem do męża z łazienki, gdy schodził na dół, aby zakończyć rozmowę, pozostawiając mnie pełzającego po podłodze łazienki, licząc płytki. Powiedziała nam, żebyśmy przyszli do centrum porodowego za godzinę. Kiedy przyjechaliśmy, rozpoczęła wewnętrzny egzamin i skończyła się rozciąganiem mojej szyjki macicy o kolejny cal, więc technicznie miałbym 5 centymetrów i nie musiałaby mnie odsyłać do domu.

Pomyślałem wtedy o tym, jak inaczej jest być w środku wizyty prenatalnej z czyimiś rękami w tobie, niż być w pracy z czyimiś rękami w tej samej przestrzeni. „Zamierzam położyć się na chwilę”, powiedziała, klepiąc mnie po rękach. „Idź naprzód i wejdź do wanny, jeśli chcesz.” Więc mój mąż i ja znów byliśmy razem, tak jak my w domu, pracując samotnie. Pragnąłem większego wsparcia, zachęty i, jeśli mam być szczery, żeby sprawa się skończyła. Wydawało się, że cały świat jest zamknięty - w końcu była czwarta rano - ale byłem rozkołysany, nie mogłem spać ani odpoczywać. Wymiotowałem i płakałem w toalecie. Byłem nieszczęśliwy i przestraszony.

„Idę do szpitala”, w końcu ogłosiłem. „Chcę znieczulenie zewnątrzoponowe i drzemkę”.

Dzięki uprzejmości Samantha Shanley

Położna była zbyt zmęczona, by się kłócić, a ja byłam zbyt wkurzona i rozczarowana całym procesem, by słuchać wszystkiego poza własnymi instynktami, które kazały mi się stamtąd wydostać. Przynajmniej myślałem, że w szpitalu będzie wielu pielęgniarek, którzy dotrzymają mi towarzystwa.

Położna, która przyszła nas spotkać w szpitalu, właśnie zaczynała swoją zmianę tego dnia. Była wesoła i wspierała, i uszanowała moje życzenia, by nie być wzruszonym. Zamiast tego chwyciłem stół porodowy i jęknąłem. Ponieważ było to moje pierwsze dziecko, a ja nie zwisałem jeszcze z zasłon, jak niektóre kobiety wchodzące w przejściową fazę porodu - gdzieś pomiędzy 8 a 10 centymetrów - położna nie myślała, że ​​jestem bliska porodu. W rzeczywistości, zanim wkroczyło znieczulenie zewnątrzoponowe, miałem już 10 centymetrów rozszerzonych i byłem gotowy do popchnięcia.

Patrząc wstecz, mógłbym poradzić sobie z fazą pchania, gdyby moje narodziny nie odbyły się bez opieki. Jak na ironię tak bardzo bałem się, że skończę pracę bez znieczulenia zewnątrzoponowego, że w końcu się uspokoiłem, myśląc, że zwalniam poród. Ta determinacja pomogła mi przejść przez najcięższą część pracy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Być może, gdybym nie był tak przywiązany do mojego „naturalnego planu porodu”, nie byłbym tak rozczarowany podczas faktycznych narodzin z powodu rzucenia tego planu na wiatr. Przeplatanie gniewu i rozczarowania w już i tak intensywne i wyczerpujące doświadczenie tylko pogorszyło mnie, przynajmniej psychicznie. Okazuje się, że moja córka była tak piękna, jak byłaby, gdyby wszystko poszło zgodnie z planem. Na szczęście w czasie moich dwóch kolejnych dostaw dowiedziałem się, że celem końcowym powinny być zdrowe narodziny, proste i proste.

Chciałem dostawę bez przesyłki, ale w ostatniej chwili zmieniłem zdanie
Strona główna

Wybór redaktorów

Back to top button