Strona główna

Chciałem, żeby moje dzieci miały tatę, ale pobyt zabiłby mnie

Anonim

W moim mieszkaniu organizowałem przyjęcie parapetówowe, a moja przyjaciółka Patrice powiedziała mi, że zaprosiła swojego długoletniego mężczyznę, którego według niej może być dla mnie idealna. Gdy tylko wszedł, mój świat się zmienił. Był wysoki, ale jego muskularna budowa była urocza z dołeczkami i największym, najcieplejszym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałem u mężczyzny. Zakochałem się w nim natychmiast, jak mówią. Patrząc wstecz, nigdy nie pomyślałem, że skończę przekształcać ten moment jako coś, co musiałem przeżyć, z mojej pozycji w przyszłości jako osoby, która przeżyła przemoc domową.

Ten przystojny mężczyzna oczarował mnie i moje dwoje dzieci, Deejay i Tiffa, w wieku 13 i 10 lat, i wkrótce stał się częścią naszego codziennego życia. Wstał każdego ranka i pomógł ubrać dzieci. Ugotował wredne śniadanie. Zabrał nas troje do parku, cały czas nad nami czuwając. Dzieci czuły się wokół niego bezpiecznie, a co za tym idzie ja.

Myślałem, że trafiłem w dziesiątkę. W ciągu zaledwie kilku krótkich tygodni przeszedłem z samotności i samotności do posiadania tego, co zawsze myślałem, że chcę - mężczyzny w moim życiu, a ponadto mężczyzny, który kochał moje dzieci, miał stałą pracę i przyniósł do domu stała wypłata. Przeszedłem przez tak wielu złych ludzi, że nie czułem, że zasłużyłem na dobrego. Wkrótce jednak jego prawdziwa natura stała się jasna. Jestem ofiarą przemocy domowej, a to moja historia.

Gdy sprawy zaczęły się podnosić w domu, zauważyłem, jak opiekuńczy się wobec moich dzieci. Był także nade mną opiekuńczy. Kiedy odwiedziłem matkę, zjawił się godzinę później, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Myślałem, że jego ochrona była z miłości, ale moja matka tego nie kupowała. Miała więcej doświadczenia życiowego niż ja i wiedziała, że ​​coś jest nie tak. Uważała go za dziwnego i zaborczego.

Moja matka i ja kłóciliśmy się o jego intencje. Myślałem, że moja matka jest zazdrosna o moje szczęście i bezpieczeństwo, i żałowałam, że nie rozumie tego, co ja, ponieważ nigdy wcześniej tego nie miała. Moja siostra była również podejrzliwa wobec mojego chłopaka. Opisała go jako „podle wyglądającego mężczyznę”. Myślałem, że to po prostu poważna osoba i wyjaśniłem jej, jak bardzo zależy mu na mojej rodzinie.

Nie chciałem mieć aborcji, ale nie chciałem też stracić bezpieczeństwa, jakie przyniosło mu moje życie. Nie chciałem zatrzymać dziecka i stracić go podczas tego procesu.

Pewnego ranka obudziłem się, nabierając mdłości i zacząłem wymiotować w łazience. Pobiegł do apteki, żeby zrobić test ciążowy. To było pozytywne.

Przekonał mnie, że nie jestem w stanie urodzić dziecka, i powiedział, że nie mamy wyboru, jak się poddać. Prawdę mówiąc, nie chciałem dokonać aborcji, ale nie chciałem też stracić bezpieczeństwa, jakie przyniosło mu moje życie. Nie chciałem zatrzymać dziecka i stracić go podczas tego procesu. To była bolesna decyzja.

Gdy siedziałem w klinice i czekałem na wizytę, wiedziałem, że nie chcę mieć zabiegu. Byłem ranny i zdezorientowany, szukając odpowiedzi. Jeśli naprawdę mnie kocha, dlaczego miałby nie chcieć, żebym miał jego dziecko? Zapytałem siebie.

Opuściłem klinikę po zabiegu obolały, smutny i niepewny, czy podjąłem właściwą decyzję. Potem zobaczyłem, jak trzyma kwiaty przed taksówką, którą nam przywołał. W drodze do domu wyjaśnił, jak bardzo miał złamane serce i wyjaśnił, że to się więcej nie powtórzy.

Dzięki uprzejmości Kitty Bey

Dwa miesiące później znów zaszłam w ciążę. Dziecko, Carlos, zostało urodzone z powodzeniem przez c-sekcja. Kiedy poprosiłem go o przyjęcie nieco później, kiedy wyzdrowiałem, pielęgniarki nie mogły znaleźć mojego dziecka ani jego ojca. Przeszukali go w szpitalu przez ponad godzinę, podczas gdy ja panikowałem. Gdzie do diabła było moje dziecko i gdzie do diabła było? Co on zrobił

W końcu wrócił do pokoju porodowego, trzymając nasze dziecko. W jakiś sposób udało mu się zdobyć Carlosa bez wiedzy pielęgniarek. Powiedział, że nie dbał o to, co szpital lub myślałem - musiał związać się ze swoim dzieckiem.

Napełniony adrenaliną krzyknąłem: „Daj mi moje cholerne dziecko!”

Stamtąd zaczęło się pogarszać. Stał się zaborczy dla Carlosa i nie chciał nawet pozwolić mi go nakarmić. Za każdym razem, gdy oddawał dziecko, sprawiał, że czułem się jak nieznajomy trzymający jego dziecko. Uświadomiłem sobie, że moja matka i siostra miały rację. Próbował mnie kontrolować i wszystko, co zrobiłem.

Moje matczyne instynkty skoczyły, gdy następnym razem odmówił oddania mi Carlosa za karmienie. Napełniony adrenaliną krzyknąłem: „Daj mi moje cholerne dziecko!”

Następne sekundy były puste. Jeden klaps powalił mnie na ziemię. Wstałem i próbowałem uderzyć. Z Carlosem w jednym ramieniu drugą ręką uderzył mnie ponownie. Upadłem i zdałem sobie sprawę, że nie mogę go pokonać tylko własnymi rękami. Chwyciłem lampę, by rzucić, ale on miał Carlosa w ramionach. Kiedy próbowałem odłożyć lampę, zrobił krok w moją stronę i uderzył mnie w klatkę piersiową, znokautując mnie. Był za duży. Nie mogłem go pokonać.

Dzięki uprzejmości Kitty Bey

Przemoc trwała przez miesiące, aż pewnego dnia stała się śmiertelna. Dźgnął mnie w twarz w naszym mieszkaniu, kiedy powiedziałem mu, że go zostawiam. Dźgnął też mojego syna Deejaya iw tym momencie naprawdę myślałem, że umrzemy. W chwili jasności zdałem sobie sprawę, że jeśli moglibyśmy otworzyć drzwi frontowe, prowadziłoby to do bezpieczeństwa. Powiedziałem mu, że umieram i że jeśli otworzy drzwi, aby uzyskać pomoc, powiedzielibyśmy, że ktoś się włamał i dźgnął nas nożem. Wszyscy opuściliśmy mieszkanie, a potem nasz sąsiad nas zobaczył i wezwał policję.

Kiedy przyjechał pierwszy radiowóz, powiedziałem oficerowi, że to mój mąż nas dźgnął. Wsiadłem do karetki. Była 4 rano 4 lipca. To był mój Dzień Niepodległości.

Ludzie muszą wiedzieć, że istnieje nadzieja i że ludzie mogą uniknąć nadużyć i odbudować swoje życie.

Byłem przerażony i wiedziałem, że ten człowiek zrobi wszystko, aby mnie znaleźć i zabić za to, że powiedział policji. Nawet po ucieczce byłem w niebezpieczeństwie, może nawet bardziej niż kiedykolwiek. Miejsca schronienia Instytutu Zasobów Urbanistycznych są utrzymywane w tajemnicy, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkającym tam rodzinom. Zabrano mnie ze szpitala i zabrano do schroniska dla ofiar przemocy domowej URI i nawet moja rodzina nie wiedziała, gdzie jestem. Choć początkowo czułem się izolowany, jestem pewien, że uratowało mi to życie. Byłem przede wszystkim matką trójki dzieci i musiałem dawać przykład i budować lepsze życie moim dzieciom. I właśnie to zrobiłem.

Od tamtej pory opowiadam się za matkami i rodzinami doświadczającymi przemocy domowej. Ludzie muszą wiedzieć, że istnieje nadzieja i że ludzie mogą uniknąć nadużyć i odbudować swoje życie. Uważam się za coś więcej niż ocalałego, ale zdobywcę przemocy domowej. To nie był mój pierwszy obelżywy związek, ale będzie to mój ostatni. Udało mi się zakończyć cykl, rozpoznając znaki ostrzegawcze i unikając tego rodzaju relacji. Chcę podzielić się moją historią, aby inni mogli zainspirować się do opuszczenia swoich oprawców i znalezienia własnej niezależności.

Chciałem, żeby moje dzieci miały tatę, ale pobyt zabiłby mnie
Strona główna

Wybór redaktorów

Back to top button