Styl życia

Byłem uzależniony od noszenia dzieci i tbh, uwielbiałem być * tą osobą *

Anonim

Wszystko zaczęło się od pociągu 7 w Nowym Jorku. Jeszcze zanim byłem mamą, zauważyłem, że rodzice usiłują wepchnąć gigantyczne wózki do ciasnych samochodów, czasem pukają do innych pasażerów i zawsze wyglądają na zestresowanych. „Nie chcę tego robić” - pomyślałem wtedy. Kiedy sama zaszłam w ciążę, zaczęłam wszędzie zauważać potworne wózki - blokujące chodniki, niezręcznie wciągane po schodach, biegające mi ponad stopami. „NIGDY NIE ZROBĘ TO!” Przysięgałem na miasto i moje nienarodzone dziecko. Postanowiłem poczytać o różnych zawiesiach, okładach i miękkich nosidełkach, które pozwolą mi ciągnąć moje dziecko jak małą koalę. I podobało mi się to, co czytam. Tak bardzo, że uzależniłem się od noszenia dzieci.

Noszenie odzieży dziecięcej nie tylko zmniejszyłoby potrzebę korzystania z wózka, ale eksperci od noszenia odzieży dziecięcej powiedzieli, że promuje wiązanie, ułatwia pielęgnację i uwalnia ręce do robienia rzeczy takich jak trzymanie kijka metra. Jeśli wierzysz, że ludzie tacy jak Dr. Sears, bardzo zaangażowany autor książki dla Baby Book, noszenie odzieży dziecięcej zasadniczo wyleczy wszelkie dolegliwości, na jakie twoje dziecko cierpi z powodu kolki na bezsenność.

Zostałem sprzedany Nosidło było dla mnie. Teraz wszystko, czego potrzebowałem, to idealny przewoźnik! Ale który?

W tym momencie sześciu przewoźników faktycznie urodziło.

Intensywna kobieta w klasie noszenia niemowląt poleciła pleciony materiał, ponieważ można go nosić na wiele różnych sposobów. Wziąłem cudowną szaro-szarą opaskę Girasol. Ale jak ćwiczyłem z workiem mąki, szybko się zastraszyłem. Jako kopię zapasową kupiłem prostą lnianą zawiesię lnianą Sakura Bloom. Następnie na holistycznej lekcji dla rodziców usłyszałem o miękkiej strukturze Kozy Carrier, która byłaby IDEALNA, gdy dziecko byłoby trochę starsze. Dodałem go do stosu. Potem otrzymałem jasnoczerwony nosidełko Ergo i lżejsze opakowanie, na wszelki wypadek.

W tym momencie sześciu przewoźników faktycznie urodziło. Harvey był oszałamiającym rudowłosym dzieckiem. Od razu stało się jasne, jak bardzo go kocham. Co nie było oczywiste? Zasadniczo wszystko inne. Walczyliśmy z pielęgniarką, on walczył z zasypianiem, ja walczyłem o podstawowe dbanie o siebie. A im było trudniej, tym bardziej zaczynałem czuć się całkowicie poza kontrolą, uwięziony i jak totalna porażka.

Jedyną rzeczą, która trzymała moją głowę nad wodą, była determinacja do opanowania owijania, zapinania i innych technik noszenia dziecka. Obejrzałem niezliczone samouczki na Youtube, przeczytałem i ponownie przeczytałem wydrukowane instrukcje i zadzwoniłem do innych mam po porady. Skoncentrowałem się mocno na noszeniu dzieci jako osiągalnym celu - w przeciwieństwie do zmuszania małego Harveya do spania w łóżeczku.

Wszystko zmieniło się w dniu, kiedy w końcu wyszedłem z domu z moim synem bezpiecznie na nosidełku. Podniosło mnie poczucie wolności, zarówno ciała, jak i ducha. To było tak, jakbym mogła spróbować słońca. Nagle nie zobaczyłem siebie jako walczącej nowej mamy, ale jako kompetentną mamę ziemską, która nosiła swoje dziecko i robiła to dobrze. Inne matki zatrzymały mnie i zapytały o temblak, a ja z radością odpowiedziałem na ich pytania. Po tygodniach czucia się zupełnie nieświadomy nagle stałem się ekspertem. I było dobrze. Naprawdę dobry.

I ścigałem to uczucie przez kilka lat. Ale w przeciwieństwie do innych nałogów, noszenie dziecka dało mi ten sam euforyczny haj za każdym razem. Za każdym razem, gdy stawałem się biegły w nowej umiejętności noszenia dzieci, czułem się jeszcze lepiej. W dniu, w którym w końcu przybiłem zastraszającą tkaninę? Wspaniały. Czas, kiedy opanowałem noszenie Ergo? Fantastyczny. Po południu Harvey spał przez dwie godziny bez przerwy, kiedy wskoczyłem do autobusów i załatwiłem sprawy? Wyczerpujące, ale też całkowicie kiepskie.

Babywear na wodzie? Pewnie. Fotolia

I żyłem, aby udzielać rad innym rodzicom (zawsze prosiłem o informacje, nie jestem potworem); polecanie przewoźnikom, sugerowanie nowych technik owijania i zawsze trudny manewr „jak pielęgniarka-w-przewoźniku-bez flashowania-7-pociągu”. Każda z tych rozmów sprawiała, że ​​czułem się bardziej bezpiecznie i budziło moje zaufanie. Kłuło go mniej, że nie mogłem zmusić Harveya do spania więcej niż 45 minut na raz, odblokować kanały łzowe lub nakłonić go do jedzenia owoców i warzyw. Odniosłem sukces w noszeniu dzieci, do cholery! To utrzymywało mnie przy zdrowych zmysłach w szalonym, szalonym czasie.

Nie musiałem już być ekspertem w noszeniu dzieci, ponieważ już byłem ekspertem w byciu mamą Harveya.

Babywearing pozwoliła mi przytulić syna, pielęgniarki w podróży, zapalniczki podróżnej i jednocześnie być super-smartie. Kto mógłby mnie winić za to, że jestem całkowicie uzależniony? Nosiłem Harveya prawie cały czas, dopóki nie miał 2 lat, kiedy zdecydował, że chodzenie jest lepszym wyborem (tj. Chodzenie przez dwa bloki, zanim wepchnięto mnie do wózka parasolowego przez resztę drogi). Byłem smutny, że nasz czas noszenia dziecka się skończył, ale po kilku latach bycia mamą właściwie wiedziałem coś o rodzicielstwie.

Więc nie żałowałem, że spakowałem osiem moich przewoźników (tak, wziąłem gdzieś inną nosidełko i przedni bagażnik - to się po prostu zdarza). Nie musiałem już być ekspertem w noszeniu dzieci, ponieważ już byłem ekspertem w byciu mamą Harveya.

A potem dwa lata później urodziła się moja córka Mabel i musiałem wyrzucić wszystko, co wiedziałem o rodzicielstwie, i zacząć od nowa. Ale było OK! Tych dziewięciu przewoźników (nowy Moby Wrap - bez komentarza) czekało ze mną z otwartymi paskami, gotowych wesprzeć mnie jeszcze raz w szaleństwie.

Byłem uzależniony od noszenia dzieci i tbh, uwielbiałem być * tą osobą *
Styl życia

Wybór redaktorów

Back to top button