Strona główna

Wstydziłem się, że musiałem uzupełnić formułę

Anonim

Mam pasję do rywalizacji. Jeśli jest jakaś gra, chcę w nią zagrać - i gram, aby wygrać. Uwielbiam gry planszowe, takie jak Sorry i Boggle. Lubię kręgle i grać w rzutki. Lubię być najszybszym jeźdźcem na szlaku rowerowym i najszybszym piechurem na chodniku miejskim.

Jednak karmienie piersią było jedną grą, której nie wygrałem. W rzeczywistości prawie zabiło mnie to emocjonalnie. Fizycznie odbiło się to także na mnie - ale emocjonalny aspekt karmienia piersią naprawdę mnie wciągnął.

Po porodzie zacząłem wierzyć, że będę lśniącą gwiazdą karmiącą piersią i że będę wychowywał moje dziecko tylko na mleku z piersi. Ale zacząłem uzupełniać formułę dość wcześnie, ponieważ szczerze mówiąc, Byłem zmęczony dzieleniem się ciałem z moim dzieckiem i chociaż jestem pewien, że suplementacja mnie uratowała, przynajmniej emocjonalnie, sprawiła, że ​​poczułem się głęboko, głęboko zawstydzony.

Dzięki uprzejmości Kelly Green

Po dniach spędzonych w szpitalu z lekarzami, którzy bezskutecznie stosowali różne metody indukcji, miałem nagły wycinek. Moje znieczulenie zewnątrzoponowe szybko się wyczerpało i zajęło mi trochę czasu, aby moje mleko weszło, więc zostałem wysłany do własnego pokoju, podczas gdy moje dziecko zostało wysłane do pokoju dziecinnego, gdzie otrzymał mleko dawcy.

Nie czułem się jak wspaniała mama. Czułem, że cała moja energia została skierowana na proces karmienia piersią. Czułem, że moje ciało nie jest już moje.

Po powrocie do domu przyszło moje mleko i wszystko zaczęło się dobrze układać. Czułem się dobrze, jak obraz matki wykonany w naturze. W końcu przeszedłem przez trudny proces porodu i teraz z powodzeniem karmiłem moje dziecko. Jaka jesteś wspaniałą mamą, powiedziałam sobie. Ale nie czułem się wspaniałą mamą. Czułem, że cała moja energia jest kierowana do procesu karmienia piersią i że moje ciało nie jest już moje. Przez większość czasu też było mi smutno.

Chyba zacząłem od nierealistycznych oczekiwań co do tego, jak by to było mieć dziecko. Czekałem 10 długich miesięcy, aby poznać tę małą istotę, ale na początku niewiele się o nich dowiesz, poza tym, że krzyki oznaczają „jestem głodny”, a które oznaczają: „Zmień moją pieluchę”. ” Przypuszczam, że nie czułem się tak, jakbym odzyskiwał od niego cokolwiek, co sprawiało, że trudno mi było czuć się tak, jakbym dawał mu tyle mojej energii, nie wspominając już o moim ciele. Dodatkowo spędzałem cały swój czas nawilżając się, aby zwiększyć zapasy, więc ciągle sikałem, co nie było zabawne.

Dzięki uprzejmości Kelly Green

W końcu zacząłem też pompować, ale to również było trudne dla mojego ciała. Ile czasu minęło, odkąd jadł ode mnie?, Ciągle się zastanawiałem. Czy byłbym w stanie wydostać się wystarczająco w ten sposób? Czy na poważnie mam przyssawki z tworzywa sztucznego do piersi? Czy naprawdę muszę czyścić każdy kawałek i narzędzie po każdym użyciu i po cichu policzyć wszystkie krople mleka przechodzące przez rurkę?

„Kocham go, tak - ale on tak bardzo chce ode mnie, ” zwierzyłem się.

Pewnego dnia odwiedził mnie przyjaciel, żeby się przywitać. Siedziałem w kącie salonu, moje dziecko balansowało na poduszce przymocowanej do mnie z przodu. „Dosłownie mnie karmi ”, powiedziałem jej, marszcząc brwi. Odmierzałam minuty, które spędzał na każdym cycku, zapisując czas karmienia i modląc się, żeby nie okazywał głodu.

Spojrzałem jej w oczy. „Kocham go, tak - ale on tak bardzo ode mnie chce” - powiedziałem.

Dzięki uprzejmości Kelly Green

Nie pamiętam, co doprowadziło do uzupełnienia. Najprawdopodobniej zmęczenie. Ale pewnego dnia powiedziałem mojemu mężowi, żeby wyciągnął jakąś formułę i wymieszał dla mnie. Nie powiedział ani słowa. Nie obchodziło go, w jaki sposób nasze dziecko zaspokoiło jego potrzeby, tyle że zostały zaspokojone. I byłem bardzo wdzięczny za jego wsparcie.

Trzymałam dziecko w ramionach i karmiłam go mieszanką. I nigdy nie zapomnę tego, co nastąpiło później: po raz pierwszy w czasie jego karmienia gruchałem na niego. Czułem się, jakbym był wyłączony. Mogłem go po prostu nakarmić z tej butelki i śpiewać mu przez cały czas. Skończyłem. Unchained. Wolny.

Zanim przestałem karmić piersią, jedyną sprawiającą, że poczułem się winny, byłam ja.

Kiedy byłem w domu, karmienie mojego syna sprawiło, że zawstydziłem się, ale w cichy, subtelny sposób. Kiedy zobaczyłem kolejne oko matki, pojemnik z mlekiem, nakarmiłem go, kiedy nas nie było, ale to naprawdę bolało. Wyobraziłem sobie, że uważała mnie za słabą, że nie sądziła, że ​​jestem dobrą mamą lub prawdziwą mamą. Wyobraziłam sobie, że jej sutki też piekły i przeciekły, ale walczyła przez całą drogę. Wyobraziłem sobie, że walczyła mocniej niż ja, aby nakarmić swoje dziecko. Na szczęście nikt nigdy nie powiedział mi ani słowa o formule. Ale deklaracje „Jeden rok 100% mleka matki dla mojego dziecka!” które stale widziałem na moim kanale na Facebooku, wystarczyły, by przekonać mnie, że tego chcą.

Udało mi się karmić piersią przez około trzy miesiące i przez połowę tego czasu uzupełniałem. Kiedy przenieśliśmy się do formuły w pełnym wymiarze czasu po trzymiesięcznym biegu, nie miałem nic poza wsparciem w moim kręgu. Mój mąż wierzył, że będzie to dla mnie najlepsze emocjonalnie, a moja mama przysięgła, że ​​moje dziecko się ułoży. Największe zdziwienie polegało na tym, że zanim przestałem karmić piersią, jedyne, co sprawiło, że poczułem się winny, to ja.

Ale głęboko w sercu wiedziałem, że tak należy postąpić. Lepiej było podać mu formułę, jeśli oznaczałoby to, że gdy go karmiłem, patrzyłem na niego miękko, gruchając i śpiewając. To było dla niego lepsze, bo wtedy było dla mnie lepsze. I nie powinno być w tym wstydu.

Wstydziłem się, że musiałem uzupełnić formułę
Strona główna

Wybór redaktorów

Back to top button