Strona główna

Postanowiłem nie mieć wybrednego zjadacza - i tak go dostałem

Anonim

Kiedy moje pierwsze dziecko zaczęło jeść ciała stałe, byłem zdecydowany zrobić wszystko dobrze. Wystawiłem go na różnorodne smaki i tekstury i ściśle ograniczyłem ilość słodyczy, które spożywał - nawet zdrowe słodycze, takie jak owoce. Nie chciałem, żeby moje dziecko było wybredne i zjadło mnie niezmiernie dumne, że w wieku 2 lat hummus i soczewica należą do jego ulubionych potraw. I przez następne kilka lat lepiej wierzysz, że byłem więcej niż trochę zadowolony z mojego sukcesu rodzicielskiego.

Ale potem urodził się mój drugi syn. Po raz kolejny zacząłem celowo wybierać najzdrowszą odmianę jedzenia, jaką mogłem zaoferować. Jego pierwszym tortem urodzinowym była jagoda i słodzona melasą, za głośne wołanie! (Nie, to nie było zbyt dobre.) Ale kiedy wszedł w okres niemowlęcy, wkrótce stało się oczywiste, że tym razem sprawy były nieco bardziej skomplikowane.

Po prostu zbyt niewygodne i wywołujące napady furii było posiadanie dwóch oddzielnych zestawów reguł.

Ponieważ byłam teraz mamą dwójki dzieci, byłam o wiele bardziej zajęta i zmęczona niż jako pierwsza mama. Odkryłem, że częściej sięgam po pakowane przekąski i poddaję się, gdy członkowie rodziny ofiarowują chłopcom słodką ucztę. A jako 5-latek mój najstarszy miał prawo do nieco łagodniejszej diety. Nie chciałem odmawiać tego, co robią inne dzieci na randkach i przyjęciach urodzinowych, więc uciekł o wiele więcej niż wtedy, gdy miał 1 rok. Co było mniej więcej w porządku, ponieważ wciąż był świetny zjadacz. Jedyny problem polegał na tym, że mój obecny roczek często otrzymuje te same przywileje. Po prostu zbyt niewygodne i wywołujące napady furii było posiadanie dwóch oddzielnych zestawów reguł.

Ciągle zadaję sobie pytanie: „Czy on jest wybredny, ponieważ byłem leniwy jako rodzic, czy byłby tak wybredny mimo wszystko?”

Dzięki uprzejmości Shannon Evans

Drugi syn ma teraz 4 lata, a jego wybredne jedzenie doprowadza mnie do szału. Ciągle zadaję sobie pytanie: „Czy on jest wybredny, ponieważ byłem leniwy jako rodzic, czy byłby tak wybredny mimo wszystko?” Oczywiście nie ma sposobu, aby się dowiedzieć, ale daje mi to do myślenia, gdy beznadziejnie wycinam każdy cień tego, co może wyglądać na czerwono z jego pokrojonych brzoskwiń.

Mój syn i ja jesteśmy tak uparci jak byki, a nieporozumienie co do tego, co będzie, a co nie będzie jeść, często prowadzi do gorącej walki. Ale badania pokazują, że walka z wybrednym zjadaczem o wypróbowanie nowej żywności jest nieskuteczna. Dietetyk Ilyse Schapiro mówi Romperowi, że walka o odrzucenie jedzenia tylko sprawia, że ​​posiłki są niewygodne, a twoje dziecko ma mniejsze szanse na jedzenie. Z drugiej strony rodzice, którzy jedzą z dzieckiem przy stole i odbywają przyjemną rozmowę, tworzą pozytywne skojarzenia z jedzeniem, które z czasem mogą sprawić, że dziecko będzie ciekaw, próbując nowych rzeczy. Mając na uwadze te fakty, staram się nauczyć, jak uwolnić kontrolę nad posiłkami i skupić się na nawiązaniu kontaktu z moim dzieckiem. Nic dziwnego, że kiedy to robię, mój własny posiłek jest znacznie przyjemniejszy.

Jedną z najbardziej irytujących (ale także niesamowitych) rzeczy w rodzicielstwie jest to, że nie możemy kontrolować naszych dzieci: są takimi, jakie są.

Zbyt łatwo jest mi wariować i zakładać, że mój wybredny zjadacz wyrósł niezdrowo i całkowicie niechętnie wobec całej zielonej żywności; tak jakby nie jadł dziś brokułów oznacza, że ​​będzie jadł McDonalda trzy razy dziennie, gdy ma 40 lat. Tego rodzaju katastrofalne myślenie nie przynosi mi żadnych korzyści. Według dietetyka Amandy Capriglione, która twierdzi, że dzieci z Romper mogą być narażone na jedzenie 30 razy, zanim będzie to możliwe, nie jest to dokładne. Ta liczba oszałamia mnie, ale kłamałbym, gdybym powiedział, że nie dał mi to trochę nadziei. Może jednak nie jest skazany na choroby serca.

Dzięki uprzejmości Shannon Evans

Jeśli nauczyłem się jednej rzeczy z mojego doświadczenia z rodzicielstwem i jedzeniem, to nie powinienem oceniać innych rodziców. Niektóre dzieci będą wybredne, niezależnie od tego, jak „doskonale” ich rodzice prezentują jedzenie i zdrowie. Niektóre dzieci mogą być wybredne z powodu okoliczności rodzinnych, o których nawet nie wiem. Niektóre dzieci są wybredne, ponieważ mają specjalne potrzeby i są wrażliwe na fakturę i kolor.

Jedną z najbardziej irytujących (ale także niesamowitych) rzeczy w rodzicielstwie jest to, że nie możemy kontrolować naszych dzieci: są takimi, jakie są. Oczywiście staramy się je kształtować na lepsze, ale ostatecznie są to wyjątkowe osoby. Tak więc, dopóki mój syn nie zacznie jeść więcej niż cztery potrawy, staram się, aby cieszyć się nim, gdy go mam, i nie marnować dni na gniew i walkę. Ale z drugiej strony nie mówię mu też, że włożyłem trochę szpinaku do jego sosu do spaghetti.

Postanowiłem nie mieć wybrednego zjadacza - i tak go dostałem
Strona główna

Wybór redaktorów

Back to top button