Artykuły

Wstydziłem się, że jestem nową mamą z ppd

Anonim

Odkąd pamiętam, chciałam mieć dzieci. Moje 14-letnie ja marzyło kiedyś, że zostanie matką. Chciałem poślubić Setha z The OC i wychować kręcone włosy munchkins na zachodnim wybrzeżu. Wyobraziłem sobie macierzyństwo jako spokojne, zupełnie niepokojące doświadczenie i wyobrażałem sobie, że moje życie w ogóle byłoby takie.

Wszechświat miał jednak inne plany. Kiedy byłem nastolatkiem, zdiagnozowano u mnie niepokój i depresję, od tego czasu jestem w trakcie leczenia i terapii. W rezultacie zapytałem, czy macierzyństwo kiedykolwiek będzie dla mnie w kartach. A kiedy w końcu zostałem rodzicem, zmagałem się z depresją poporodową - i później zawstydziłem się z tego powodu.

Jestem rodzicem od 6 miesięcy i było to niesamowite doświadczenie. Ale było to również bardzo wyczerpujące. Regularnie nękają mnie zwątpienie i niepokój, i ciągle się zastanawiam: czy robię to dobrze? Czy dziecko oddycha? Jak długo trwa zbyt długo, aby być w samochodzie z noworodkiem?

Macierzyństwo wydawało się swego rodzaju próbą; test mojego związku i test siebie jako jednostki. Być może przede wszystkim był to test mojego zdrowia psychicznego.

Dzięki uprzejmości Marie Southard Ospina

Zanim urodziłem córkę, zastanawiałem się, czy pomogłaby mi zmienić moje życie w to, czym chciałem. Może ona byłaby motywacją, której potrzebowałem, aby przenieść się za granicę lub przejść do pracy na własny rachunek, a nie do pracy w biurze. Na wiele sposobów Luna właśnie to zrobiła. Teraz czuję się szczęśliwszy w pracy. Czuję się szczęśliwszy w naszym nowym środowisku. Czuję się szczęśliwszy, kiedy rano wyglądam przez okno i widzę wrzosowiska zamiast betonu.

Czułem się słusznie winny za stworzenie tej całej innej osoby, która utknęła teraz ze mną jako matka. Przekonałem się, że mam zamiar pieprzyć moje dziecko.

Jednak jako osoba, która od dawna zmaga się z lękami i depresją, nowe macierzyństwo niewątpliwie zaostrzyło moją depresję. Przez pierwsze cztery tygodnie życia Luny płakałem tak bardzo, że zacząłem zastanawiać się, czy możliwe jest wyschnięcie przewodów łzowych. Czasami płacz był odpowiedzią na jej. Czasami było to spontaniczne.

Po czterech tygodniach zacząłem zdawać sobie sprawę z tego, jak rzadko myłem zęby. Nie pamiętam, czy jem. Nie mogłem zebrać energii ani pewności siebie, aby wyjść z domu z moim dzieckiem. Czułem się słusznie winny za stworzenie tej całej innej osoby, która utknęła teraz ze mną jako matka. Przekonałem się, że mam zamiar pieprzyć moje dziecko.

Dzięki uprzejmości Marie Southard Ospina

Mówienie o tych sprawach było naprawdę trudne. Wszędzie wokół mnie ludzie opowiadali o tym, jak bardzo muszę być podekscytowany i jak bardzo być zakochanym w moim dziecku. Mdleją nad nią i mówią mi, jak bezcelowa i smutna wydawałam się przed urodzeniem dziecka. Powiedziano mi, że „zdecydowanie potrzebuję” tego doświadczenia bycia rodzicem, aby dać mi sens w życiu.

Pewien przyjaciel rodziny zapytał mnie kiedyś, czy uważam, że „posiadanie dziecka napełnia go głębokim pragnieniem pójścia naprzód w stanie świeżego uduchowienia i ambicji”. (Tak, użyła tych dokładnych słów.) Nie byłem pewien, jak na to odpowiedzieć. Chciałem wyjaśnić, że byłem nad księżycem i głęboko zmotywowany do osiągnięcia moich celów, aby to dziecko miało kiedyś matkę, z której mogłaby być dumna. Ale chciałem też powiedzieć, że byłem zdruzgotany. Że nienawidziłem siebie za to, że dałem niewinnemu stworzeniu matkę, która była tak bezużyteczna i lekceważąca, kapryśna i zdezorientowana.

Dlaczego czułem się tak przygnębiony, kiedy działo się ze mną coś niesamowitego? Czy naiwnie myślałem, że mogę zająć się dzieckiem?

W końcu zdałem sobie sprawę, że muszę mówić o mojej depresji lub że to mnie pożre. Moje najgorsze ataki depresji dowiodły już w przeszłości. Zacząłem więc mówić ludziom, jak bardzo jestem nieszczęśliwy. Zawsze poprzedzałbym to stwierdzeniem: „Proszę uwierzyć, że uwielbiam moją córkę i nigdy nie chciałbym jej mieć, ale…” Po prostu nie mogłem uciec od winy.

Ludzie wcale nie chcieli słyszeć o tych uczuciach. Kiedy FaceTimed z krewnym i zwierzyłem się jej, że jestem w depresji, widziałem, jak na jej twarzy migocze empatia, a potem pojawia się wyraz wzburzenia. „Musisz się z tego wyrwać, Marie” - powiedziała. „Nie ma powodu się denerwować. Po prostu zastąp smutek wdzięcznością, bo tak powinieneś się czuć”. Brzmiało to tak, jakby myślała, że ​​dla mojej depresji jest przycisk włączania / wyłączania, że ​​aktywnie decyduję się być nieszczęśliwa.

Dzięki uprzejmości Marie Southard Ospina

Kiedy wyznałem innej przyjaciółce, że mam depresję, powiedziała mi, że właśnie z tego powodu obawiała się, gdy powiedziałem jej, że chcę zabrać moje zaskakujące dziecko na terk. „Po prostu nie jestem pewna, czy choroby rodzicielskie i zdrowie psychiczne dobrze się łączą, wiesz?”, Powiedziała. Jej partner, inny mój przyjaciel, zgodził się. „Nie możesz zaopiekować się kimś innym, kiedy nie możesz nawet o siebie zadbać” - powiedziała.

Wiem, że wiele osób uważa, że ​​macierzyństwo powinno cały czas się uśmiechać, ale już wiem, że jest to dużo bardziej bałagan i bardziej skomplikowane.

Chociaż miałem szczęście, że mój partner był całkowicie wyrozumiały, cierpliwy i chętny zajął się naszą córką sam, jeśli kiedykolwiek potrzebowałbym przerwy, te dwa komentarze utknęły we mnie. Wydawało się, że potwierdzają wszystkie podsycone przez depresję wątpliwości, które miałem na temat bycia rodzicem. Dlaczego czułem się tak przygnębiony, kiedy działo się ze mną coś niesamowitego? Czy to absurdalne było mieć to dziecko po dwóch dekadach niekiedy wyniszczającej depresji? Czy naiwnie myślałem, że mogę zająć się dzieckiem?

Dzięki uprzejmości Marie Southard Ospina

Chociaż pierwsze trzy miesiące rodzicielstwa były jak dotąd najtrudniejsze, od czasu do czasu zadaję sobie te pytania. Ale Luna ma teraz 6 miesięcy, a jej pucołowata buźka ciągle się uśmiecha. Jeśli wyjdę z pokoju na kilka chwil, ona zaświeci się po moim powrocie. Od niedawna jestem jedną z niewielu osób, które mogą ją ukoić, kiedy ona wariuje. Wydaje mi się wygodna w moich ramionach. Jasne więc, że muszę robić coś dobrze.

Kiedy myślę o wstydliwych komentarzach, które otrzymałem, wiem, że pochodzą one od ludzi, którzy mają wąskie zdanie na temat tego, jak powinno wyglądać macierzyństwo. Wiem, że wiele osób uważa, że ​​macierzyństwo powinno cały czas się uśmiechać, ale już wiem, że jest to dużo bardziej bałagan i bardziej skomplikowane. Macierzyństwo może być irytujące i męczące; pobrudzone rzygami i niemyte; niezwykle satysfakcjonujące w jednej chwili i wręcz przerażające w następnej.

Depresja też jest brudna. Ale jeśli jest jedna rzecz, o której wiem na pewno, może to prowadzić do wielu piękna, introspekcji i poszukiwań duszy. Musisz po prostu przebić się przez to i ciężko pracować, aby się tam dostać.

Jeśli zmagasz się z depresją poporodową, poproś o profesjonalną pomoc lub skontaktuj się z Postpartum Support International (PSI) pod numerem 1.800.944.4773.

Wstydziłem się, że jestem nową mamą z ppd
Artykuły

Wybór redaktorów

Back to top button