Zabawa

Byłem zbyt przerażony, by naciskać podczas porodu

Anonim

Kiedy miałem moje pierwsze dziecko, byłem jedną z tych matek, których kochasz nienawidzić, ponieważ doświadczyłem mojego idealnego planu porodu. Moje skurcze zaczęły się o północy i pracowałem w domu do 5 rano. Dotarliśmy do centrum porodowego o 5:30 rano, gdzie nadal pracowałem w odrzutowej wannie, w pokoju przy świecach, z moją żoną u boku. Moja żona była bez zarzutu. Wiedziała, czego potrzebuję, kiedy tego potrzebowałam, bez konieczności mówienia słowa.

Mój poród przebiegał sprawnie i pchałem w sumie około 45 minut. Przez kilka chwil rozpłakałem się i powiedziałem: „Nie sądzę, żebym mógł to zrobić!” Moja żona przypomniała mi, jak potężny jestem. Moja położna zapewniła mnie, że jestem bliżej niż się spodziewałem. Zebralem sie.

Mój syn urodził się 7 i pół godziny po rozpoczęciu porodu. Kiedy po raz pierwszy leżał mi na piersi, płakałem z ulgi, dumy i natychmiastowej, bezgranicznej miłości.

Moja praca była ciężka. To boli. Czasami czułem się bezradny. Ale ogólnie rzecz biorąc, nie mogłem prosić o lepsze wrażenia i zastanawiam się nad tymi godzinami, kiedy byłem nie do powstrzymania, gwałtowny i piękny.

Dzięki uprzejmości Rae Steward

Przez całą drugą ciążę regularnie przypominałem sobie, że nie mam zagwarantowanego podobnego doświadczenia. Wszystko może się zdarzyć i nie chciałem być zaślepiony żadnymi komplikacjami, które mogłyby się pojawić. Myślałem, że zaakceptowałem możliwość, że moje drugie narodziny mogą być inne niż moje pierwsze, ale patrząc wstecz, nie pomyślałem, że mogę się z tym zupełnie inaczej poczuć.

Podobnie jak moje pierwsze narodziny, moje skurcze zaczęły się od zaskakującej siły. Pracowałem w domu przez dwie godziny, zanim zdałem sobie sprawę, jak intensywna stała się moja praca. Moja żona szła ulicami w stronę szpitala. Powiedziałem jej: „Zwolnij. Mamy czas”. Weszliśmy do wejścia do izby przyjęć i ból dosłownie rzucił mnie na kolana.

Zabrano mnie do pracy i dostawy na wózku inwalidzkim i czułem się, jakbym wyszedł z mojej skóry z bólu. Zaczynałem panikować. Pielęgniarki L&D zaczęły zadawać mi pytania dotyczące spożycia. Czy mój adres był taki sam? Co z moim ubezpieczeniem? Ledwo mogłem formułować zdania i po prostu powtarzałem: „Potrzebuję, żebyś sprawdził moje postępy”.

Mogłem powiedzieć, że pielęgniarki uważały mnie za kolejną szaloną, pracującą mamę; że nie wiedziałam, jak źle się to potoczy i że wariuję bez żadnego powodu. Moja żona przemawiała za mną, wielokrotnie powtarzając pielęgniarkom: „Musisz ją sprawdzić”. Po prostu odpowiedzieli: „Och, wkrótce ją sprawdzimy. Nie martw się”.

Potem coś się zmieniło. To nie wydawało się właściwe. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem tego wrażenia i nie miałem pojęcia, co się dzieje. Moja żona rzuciła mi jedno spojrzenie i krzyknęła: „SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!” Po tym, jak położna, której nigdy wcześniej nie widziałam, zgłosiła się, że mam 9 cm, pielęgniarki zmieniły się w plamy niebieskich zarośli biegających po pokoju. Moja woda się zepsuła - czegoś, czego nie doświadczyłem z synem - i było to tak nieoczekiwane, że bardziej mnie przeraziło.

Wołałam do nikogo szczególnie: „Moja woda właśnie pękła!” Ból mnie ogarnął i zwiotczełem. Całe moje ciało nagle stało się zimne, a nogi trzęsły mi się w niekontrolowany sposób.

Wołałam do nikogo szczególnie: „Moja woda właśnie pękła!” Ból mnie ogarnął i zwiotczełem. Całe moje ciało nagle stało się zimne, a nogi trzęsły mi się w niekontrolowany sposób.

Słyszałem, że położna mówi: „Odwróć lewą stronę. Twoje dziecko jest w niebezpieczeństwie”. Byłem sparaliżowany bólem.

„Nie mogę” - powiedziałem.

„Cóż, musisz”, odpowiedziała. „Dla twojego dziecka”. Poczułam dłonie chwytające moją lepką skórę i przewracające mnie na bok.

Zacząłem mówić: „Potrzebuję podtlenku. Nie mogę tego zrobić. Proszę, daj mi podtlenek”. Położna zapytała: „Czy powiedzieli ci, jak to zrobić? Rozumiesz, o co prosisz?”

„Tak. Proszę, weź to”.

„Cóż, konfiguracja zajmuje trochę czasu. Dlaczego po prostu nie wypchniesz dziecka?”

Gdybym nie był całkowicie obezwładniony bólem, uderzyłbym ją. Głos mojej żony rozbrzmiał nade mną: „Dlaczego nie dostaniesz tego cholernego podtekstu ?!”

Moje ciało nagle chciało pchnąć. „Myślę, że zacznę naciskać”.

Położna właśnie powiedziała „OK”.

Byłem przerażony, aby pchać. Nikt mnie nie sprawdzał, nikt nie informował mnie na bieżąco. Czułam się całkowicie samotna, z wyjątkiem stabilnych dłoni mojej żony tulących mnie do głowy. Nigdy w życiu nie byłem tak przerażony. To było tak zupełnie inne niż moje ostatnie doświadczenie. Nie czułem się nie do powstrzymania, gwałtowny ani piękny. Czułam się słaba, opuszczona i zła. Ledwo mogłem zebrać energię lub odwagę, by pchnąć. Na szczęście musiałem naciskać tylko dwa razy, zanim urodziła się moja córka.

Dzięki uprzejmości Rae Steward

Pielęgniarka wręczyła mi azotawą maskę ułamek sekundy po zakończeniu porodu. Wziąłem jeden długi, powolny wdech, trzymając maskę na twarzy.

Pielęgniarki położyły moją córkę na piersi. Moja żona natychmiast zaczęła płakać, ale nie zrobiłem tego. Moja córka była piękna, ale nie czuła się moja. Nie czułem się niczym.

Moja córka była piękna, ale nie czuła się moja. Nie czułem się niczym.

Spojrzałem na zegar. Byliśmy w szpitalu w sumie 20 minut. Wziąłem prysznic i ubrałem się i zabrano mnie na inną podłogę. Personel szpitala na stacji pielęgniarek powtarzał: „To takie dziwne. Po prostu poszedłeś do tego pokoju 30 minut temu, a teraz wychodzisz pod prysznic, ubrany i z dzieckiem”. Zgodziłem się. Nie czułem, żeby to się naprawdę wydarzyło.

Łączenie się z moją córką zajęło mi tygodnie. Była cudowna i słodka, a ja dbałem o nią przez całą dobę. Ale przez jakiś czas nie czułem się jak jej mama i nie wiedziałem dlaczego. W końcu rozłączenie zniknęło i pewnego dnia spojrzałem na nią i wiedziałem, że wszystko będzie dobrze. I my jesteśmy.

Dzięki uprzejmości Rae Steward

Moja druga poród nie była podobna do mojej pierwszej: podczas gdy moje pierwsze dziecko spędziłam w stanie błogości z żoną, tak jak planowaliśmy, moja druga była naznaczona przerażeniem, zamieszaniem i, przede wszystkim, bólem. Czułem się całkowicie odłączony od własnego ciała i, co gorsza, od mojego dziecka. Mimo tego, że było to wstrząsające, cieszę się, że przez to przeszedłem. Przypomniało mi to, że możemy zaplanować wszystko, czego chcemy, ale nic w życiu, a przynajmniej poród, nigdy nie spełnia naszych planów.

Byłem zbyt przerażony, by naciskać podczas porodu
Zabawa

Wybór redaktorów

Back to top button