Strona główna

Poszedłem do 42 tygodni i nigdy więcej tego nie zrobię

Anonim

Zacząłem googlować „zwierzęta z długim okresem ciąży” po 40 tygodniach. Kiedy natknąłem się na 12-miesięczną ciążę manata, poczułem się trochę lepiej. Tak, do tego czasu przypominałem manata, ale przynajmniej nie miałem jeszcze dwóch miesięcy ciąży - dopóki ktoś inny miałby gorzej, wiesz. Googlowanie w środku nocy bezsennym blaskiem mojego telefonu było ostatnią rzeczą, którą powinienem był zrobić, ale czułem się zdesperowany, spuchnięty i mdłości po 10 miesiącach przekrwienia gravidarum, wpatrując się w beczkę tego, co stałoby się 42- ciąża tygodniowa. Tak to była ciąża manata.

Miałem powody do wdzięczności w pierwszej ciąży. Bardzo łatwo było mi * zajść w ciążę. Podczas gdy wymiotowałem prawie przez cały dzień i do nocy, dziecko rozwijało się normalnie. Moje ciśnienie krwi pozostało niskie, nawet gdy moje stopy urosły z rozmiaru 8 do rozmiaru 11. Nie miałem stanu przedrzucawkowego. Wszystkie dobre rzeczy. Były jednak oznaki problemów. Nie zdałem testu glukozy z bardzo niskim poziomem cukru we krwi wynoszącym 45, kiedy powinno to być gdzieś pomiędzy 78 a 108. Nie było to zaskoczeniem, ponieważ nie byłem w stanie jeść nawet przy stałych dawkach Phenergan i Zofran.

Moja położna powiedziała mi, że może moje randki się skończyły. Wiedziałem, że nie.

Poszedłem na lekcje porodowe i pomiędzy napadami wymiotów odmawiałem pójścia na lekcję wyjaśniającą sekcję C. Mój plan porodu był długi i szczegółowy, z długą listą „nosów”. Bez odsysania próżniowego. Bez kleszczy. Brak przekroju C. Brak wewnętrznego monitora. Bez indukcji. Bez pitocyny. Bez znieczulenia zewnątrzoponowego. Powinienem był wiedzieć lepiej. Patrząc wstecz, zazdroszczę manatom bez planu porodu.

W Święto Dziękczynienia byłem na magicznym 38-tygodniowym biegu. Czułam się bezpiecznie, gdybym rodziła. Mój lekarz powiedział mi, że pierwsze dzieci mogą się spóźnić. Moja położna (spowiedź mamy tutaj po raz pierwszy - miałem OB i położną) powiedziała mi, że może moje randki się skończyły. Wiedziałem, że nie. Pomyślałem o zrobieniu naturalnego planowania rodziny w 2001 roku; Znałem termin.

Podczas mojej 40-tygodniowej wizyty wszystko wyglądało dobrze. Nie miałem nawet rozszerzonego palca. Odesłali mnie do domu i kazali uważać na skurcze. Nie miałem pojęcia, jak się czują skurcze. Zaufany Google podał mi opisy od „nieco gorszych skurczów menstruacyjnych” po „jak ciężarówka wjeżdżająca w twój brzuch”. Wiedziałem, że będę wiedział skurcze, kiedy się pojawią. W 41 tygodniu wróciłem do lekarza. Ponownie zakwestionowali moje daty. Pomiary wykazały, że dziecko miało prawie 8 funtów. Wszystko szło zgodnie z planem, z wyjątkiem ważnej rzeczy: pracy.

Zapytałem, czy sprawili, że wszyscy poszli tak długo. Ich odpowiedzią było, że było to pierwsze dziecko i woleli pozwolić, aby natura podążyła swoją drogą.

Miałem tak trudne objawy ciąży, że kiedy czułem się źle w wieku 41+, wiedziałem, że to wielka sprawa. W ciągu kilku dni trwających 42 tygodnie nagle nic nie poczułem. Zrobiłem kolejną wycieczkę do lekarza, nieplanowo. Niechętnie wykonali test bezstresowy. To nie było jednoznaczne. W tym momencie zaczynałem kwestionować wszystko, co robi gabinet lekarski. Zapytałem, czy sprawili, że wszyscy poszli tak długo. Ich odpowiedzią było, że było to pierwsze dziecko i woleli pozwolić, aby natura podążyła swoją drogą. Jeśli to oznaczało wyjazd o tydzień lub dwa dłużej niż 40 tygodni, taka była ich polityka. Ich naturalnym rozwiązaniem było szybkie rozpoczęcie pracy przez „zdejmowanie błon”. Dla kobiet w ciąży: bądźcie gotowi na to z pozoru nieszkodliwe działanie. Nie widzisz, co robią po 42 tygodniach. Ale możesz zobaczyć coś, co wygląda jak igła dziewiarska skierowana do twoich dolnych regionów. Prawie spadłem ze stołu i wydałem słyszalny krzyk, kiedy rozebrali się.

Fotolia

W tym momencie byłem zły na wszystkich, którzy powiedzieli mi, że dziecko potrzebuje więcej czasu na gotowanie. Moje dziecko nie gotowało. Nie ruszał się. To nie było słodkie. Nie sprawdziłem Google. Nie słuchałem już więcej dobrych ról.

Zdejmowanie membrany zadziałało. Moja woda pękła w ciągu kilku godzin. Natychmiast moje badania Google dotyczące skurczów okazały się błędne. Moje skurcze były od 10 do 15 minut skupiskami bólu, które posłały mnie na kolana. Wiedziałem, że to nie w porządku. Kiedy dotarliśmy do szpitala, nie byłem rozszerzony. Ani trochę. W tym momencie personel szpitala zaczął wykreślać „nie” na mojej liście. Kroplówka Pitocin. Monitor wewnętrzny. Znieczulenie zewnątrzoponowe

Moja położna była ze mną, ponieważ mój lekarz był zajęty dostarczaniem 24-tygodniowych wrogów. Moje przeciwne dzieci: delikatne 24 tygodnie w porównaniu do moich rozgotowanych 42 tygodni. Nie wiedziałem wtedy, że mój koniec spektrum jest również niebezpieczny. W końcu dotarłem do 6 centymetrów w skali dylatacji po 25 godzinach porodu (nie pozwól, aby poród trwał tak długo po przerwach w wodzie). Moje tętno przyspieszyło do prawie 200 uderzeń na minutę. Co gorsza, ciśnienie krwi dziecka znacznie spadało przy każdym skurczu. Były obawy, ale pielęgniarka właśnie podniosła mój Pitocin. Co dwie minuty miałem skurcz jelit i oba czujniki tętna zwariowały. Kroplówka Pitocin wreszcie załatwiła sprawę. Skurcze co dwie minuty ostatecznie popchnęły mnie do 10 centymetrów rozszerzenia. To była magiczna liczba, która miała rozwiązać wszystkie problemy: 10. Okazało się, że nic nie rozwiązało.

Więcej rzeczy na mojej liście „nie” zostało zaznaczonych. Kleszcze. Odkurzacz Cała jego ręka. Był we mnie mały klub nocny.

Lekarz w końcu przyjechał. Widział głowę dziecka. I więcej rzeczy na mojej liście „nie” zostało zaznaczonych. Kleszcze. Odkurzacz Cała jego ręka. Był we mnie mały klub nocny. Przyniósł tacę z nożyczkami. Żaden manat nie rodzi nożyczek do haftu od urodzenia. Wiedziałem, że przekrój c jest nieunikniony. Byłem roztrzęsiony i nie chciałem się skaleczyć w dwóch bolesnych miejscach - jeśli miałoby to być przekrój c, mógł przynajmniej oszczędzić moje krocze. Powiedziałem mu moim głosem „Jestem w 42 tygodniu ciąży i będę cię ciął ”, że jeśli mnie też TUTAJ skaleczy, kopnę go w twarz. Ciężko.

(Nie mogłem go kopnąć, bo moje nogi były zdrętwiałe.)

Kiedy w końcu przyszedłem do szpitala, zażywając więcej morfiny z moim dzieckiem w objęciach, mój mąż niechętnie powiedział mi, że obserwował, jak wyciągają dziecko z kanału rodnego.

Zatrzymał się, aby ponownie sprawdzić nasze tętno, a następnie oznajmił, że nadszedł czas na sekcję C.

Umieścił Duramorpha bezpośrednio w kranu kręgosłupa i poszedłem spać po poród. Nie miałem tego szczegółu na mojej liście „nie”. Nie określiłem „chciałbym nie spać przy dostawie”.

Kiedy w końcu przyszedłem do szpitala, zażywając więcej morfiny z moim dzieckiem w ramionach, mój mąż niechętnie powiedział mi, że obserwował, jak wyciągają dziecko z kanału rodnego. Powiedział, że sznur owinął naszego syna dwa razy jak pas bezpieczeństwa. Wszystkie skurcze gromadne polegały na tym, że moje dziecko zostało wciągnięte do kanału rodnego na sznurku bungee. To dlatego szczypce i wszystkie metody inwazyjne zawiodły.

Dzięki uprzejmości Amy Barnes

Dłuższe 42 tygodnie oznaczały tydzień dla nas obu, morfinę, niezwykle żółtawe dziecko na kocu Bili, a na dłuższą metę ostrzeżenie, aby nie rodzić przez 18 miesięcy. Oznaczało to również, że karmienie piersią było bardzo trudne. Mój mąż instynktownie wiedział, że ostatnie pole pozostawione w planie porodu musi pozostać zaznaczone: brak formuły. Nawet gdy próbowałem się obudzić, ostrożnie włożył krople wody ze strzykawki do ust dziecka i zwalczył szybko oferowaną mieszankę. Kiedy zaszłam w ciążę z dzieckiem numer dwa, dowiedziałam się, że mam strep grupy B po 25 godzinach od zerwania wody do porodu.

Czułem, że to jakoś moja wina. Nie udało mi się zrobić postępu.

Co ciekawe, po czwartej godzinie nie było notatek z mapami. Brak godzinnych notowań tętna. Po prostu „awaryjny odcinek c ze względu na brak postępu”. Czułem, że to jakoś moja wina. Nie udało mi się zrobić postępu.

Moje drugie dziecko miało zaplanowany odcinek c z powodu paciorkowca grupy B. Zmieniłem lekarzy i szpitale. To była kolejna trudna ciąża i w wieku prawie 35 lat zostałem uznany za grupę wysokiego ryzyka. To dziecko postanowiło wyprzedzić swój zaplanowany przekrój c i przybyć bardzo NIE zaplanowanym przekrojem c po 38 tygodniach. W przeciwieństwie do swojego brata, który nie był modnie spóźniony, dziecko postanowiło wprowadzić u mnie skurcze Braxtona-Hicksa od 24 tygodni. Mimo że desperacko chciałem porodu pochwowego po cięciu cesarskim, aby nadrobić katastrofę, która była porodem numer jeden, mój lekarz stwierdził, że grupa B uczyniła to zbyt niebezpiecznym. Martwiła się również, że mogę nie powtórzyć postępu.

Wczesne skurcze, choć przerażające, przyniosły zerowe wyniki dylatacji. Słuchałem. Zdecydowałem także, że podzielę 25 godzin porodu z Dzieciakiem 1 na pół i policzę go za pracę, której nie dostałem z Dzieciakiem 2. Po 38 tygodniach skurcze przyspieszyły i pojechaliśmy do szpitala na krótką wycieczkę przekrój c I wrócili do domu w niecałe 48 godzin, ponieważ był to „tylko” odcinek „c”.

Jak dawno to było? Za dwa tygodnie 42-tygodniowy uczeń skończy 16 lat. Student honorowy. Uczyć się jeździć. Próbuję przeciąć nowy sznur. A jednak każdy szczegół tego, co dobre, co złe, i 42 tygodnie tego wszystkiego jest wciąż wypalony w moim mózgu. Szesnaście lat temu szaleńczo siedziałem przy komputerze, robiąc gesty na manatach Googlinga i „jak się czują skurcze?”

Morał tej historii: nie zapraszaj mnie na prysznice dla dzieci. Zaufaj instynktowi. Jeśli jest to 42 tygodnie lub 24 tygodnie, a nawet zwykłe 40 tygodni; niech słuchają cię lekarze i położne. Słuchaj swojego ciała. I trzymaj się z dala od Google. I WebMD. I National Geographic.

Poszedłem do 42 tygodni i nigdy więcej tego nie zrobię
Strona główna

Wybór redaktorów

Back to top button