Tożsamość

Miałem 3 poronienia i nadal uważam, że ciąża jest do bani

Anonim

Kiedy siedzę na kanapie i bezowocnie staram się ustawić moje ciężarne ciało w sposób, który nie sprawi, że poczuję się niekomfortowo, czuję kopnięcie mojego przyszłego dziecka. Potem kolejny. Potem kolejny. Czekałem dwa lata i przeżyłem trzy poronienia, by poczuć te kopnięcia, i w tej chwili jestem przytłoczony wdzięcznością. Mam 31 tygodni i aż za dobrze wiem, że mam szczęście, że przeżyłem ciążę stosunkowo bez powikłań. Ale potem dostaję tego przerażającego bólu w moich plecach, a mój brzuch zaciska się, gdy przechodzi kolejny skurcz Braxtona-Hicksa i nagle jestem jednocześnie mdłości i głodu. I chociaż ta wdzięczność nie zniknie całkowicie, jest ona odsunięta na bok przez irytację, oburzenie i niezaprzeczalną chęć jak najszybszego zakończenia tej przeklętej ciąży.

Wiem, że powinnam być nieskończenie wdzięczna za możliwość zajścia w ciążę i utrzymania tej ciąży do końca ciąży. Wiem, że powinienem skupić się na tych kopnięciach i tym, jak się poczuję, gdy będę trzymać dziecko w ramionach. Wiem, że tak wielu ludzi, którzy chcą zajść w ciążę, nie może być lub doświadczyło bólu i izolacji utraty ciąży. Wiem, że moje „szczęśliwe zakończenie” - ciąża, którą mógłbym kontynuować długo po tych złowieszczych 12 tygodniach - nie jest zakończeniem, którego doświadcza wiele kobiet. Ale najczęściej denerwuje mnie moja ciąża i wszystko, co się z tym wiąże. Najczęściej nie jestem w 100 procentach wdzięczny, ale po prostu krzątam się przez 40 tygodni (mniej więcej) czując, że moje ciało zostało porwane przez obcą istotę, której nie jestem w stanie kontrolować. Najczęściej jestem nieszczęśliwy.

Według Mayo Clinic około 10 do 20 procent wszystkich zweryfikowanych ciąż kończy się poronieniem, a kobiety, które miały dwa lub więcej kolejnych poronień, są bardziej narażone na poronienie w przyszłości. Ale wiele kobiet, które mają poronienia, kontynuuje ciążę przez cały czas, więc wielu z nas wie, jak to jest stracić ciążę i jak to jest pozostać w ciąży wystarczająco długo, aby urodzić dziecko.

Dzięki uprzejmości Danielle Campoamor

Jednak rzadko kiedy mamy okazję rozmawiać otwarcie i szczerze o tym, ile ciąży, z braku lepszego terminu, jest do bani. Nie jest to łatwe dla ciała, umysłu ani emocji, ale kiedy kobiety w ciąży lamentują nad śladami i udrękami wyhodowania innej istoty ludzkiej w naszym ciele, często mówi się nam, że „pomyślmy o kobietach, które nie mogą mieć dzieci „lub„ rozważyć kobiety przechodzące poronienia ”, tak jakby nasze uczucia zostały zanegowane w chwili, gdy ciąża zostanie uznana za wykonalną.

Jeśli mamy wspierać kobiety w ciąży, jako społeczeństwo iw sposób, w jaki uważamy, że powinniśmy, musimy przestać zawstydzać kobiety za otwarcie i szczerze omawiające ich objawy ciąży i ich wpływ na nasze codzienne życie.

Nie chcę ciągle narzekać na moje objawy ciąży przed lub na osobę, która właśnie doznała poronienia. Nie proszę o wolność konsekwentnego jęczenia na temat mdłości, niechęci do jedzenia lub mojej bezsenności wobec kobiety, która właśnie doświadczyła swojej trzeciej nieudanej próby in vitro. Nie wierzę, że moje uczucia są ważniejsze niż czyjeś inne, więc nie zamierzam parować kogoś, kto zmaga się z niepłodnością, tylko po to, aby móc mówić o tym, jak niewygodnie się czuję.

Ale chciałbym móc mówić o gównianych ciążach bez fałszywej troski ludzi, którzy używają utraty ciąży i bezpłodności jako sposobu na zanegowanie, jak trudna może być ciąża. Wiem, że kobiety tracą ciążę każdego dnia. Jestem jedną z tych kobiet. Wiem, że kobiety zmagają się z niepłodnością. Jestem jedną z tych kobiet. Nie potrzebuję więc, żeby Karen w dziale komentarzy mówiła mi, że powinienem myśleć o tych kobietach i być „wdzięczny” za wszystkie moje bóle. Tak, jestem tymi kobietami, ale jestem też kobietami, które nie mogą znieść bycia w ciąży. Możemy i jesteśmy jednocześnie. Możemy doświadczyć obu. Możemy narzekać na oba. Możemy wcielić oba.

Według Centers for Disease Control and Prevention (CDC) około 700 kobiet umiera każdego roku w wyniku ciąży i / lub porodu. Stany Zjednoczone jako najgorszy wskaźnik umieralności matek w rozwiniętym świecie, a dla czarnych kobiet trzy do czterech razy częściej umierają z powodu powikłań ciąży i / lub porodu niż białe kobiety. Z pewnością są to wstrząsające statystyki i dowód, że ciąża nie jest 40-tygodniowym zwieńczeniem dobrych uczuć. Ale kobiety w ciąży, w tym ja, nie powinny być konieczne, aby opierać się na tych przełomowych faktach jako usprawiedliwieniu odczuwania mniej niż podekscytowania bólami i bólami towarzyszącymi ciąży. Nawet jeśli przeżyjesz ciążę i poród bez powikłań, nacisk na ciało, umysł i emocje nie jest nieznaczny. Jeśli mamy wspierać kobiety w ciąży, jako społeczeństwo iw sposób, w jaki uważamy, że powinniśmy, musimy przestać zawstydzać kobiety za otwarcie i szczerze omawiające ich objawy ciąży i ich wpływ na nasze codzienne życie. Musimy przestać używać bólu niektórych, aby lekceważyć lub lekceważyć ból innych.

Nie wstydzę się poronień, które przeżyłem. Nie wstydzę się powiedzieć, że po ich zniesieniu denerwuje mnie obecna ciąża. Pamiętam, jak to jest, gdy współczujący lekarz mówi, że nie ma bicia serca. Pamiętam też czas, kiedy moje ciało czuło się jak moje i bez wstydu bardzo tęsknię.

Nienawiść do ciąży nie oznacza, że ​​nie jestem wdzięczna za bycie w ciąży. To, że moja ciąża skończy się tak szybko, jak to możliwe, nie oznacza, że ​​nie myślę o kobietach, które chcą zajść w ciążę, ale nie mogą. Mówienie o niezbyt idealnych momentach dorastania innego człowieka w moim ciele nie oznacza, że ​​biorę tę zdolność za pewnik.

Nadal uwielbiam odczuwać kopnięcia mojego przyszłego dziecka; kopnięcia, na które tak długo czekałem. Ale jeśli chodzi o ciążę, po prostu nie lubię reszty.

Miałem 3 poronienia i nadal uważam, że ciąża jest do bani
Tożsamość

Wybór redaktorów

Back to top button