Strona główna

Moje słoneczne dzieci były moim powodem do przeżycia ciemności

Anonim

Myślałem, że nigdy nie poczuję się gorzej niż w dniu pierwszego poronienia. Było to bardzo wcześnie w mojej ciąży, zanim jeszcze zdążyłem na 8-tygodniową wizytę, ale ból był głęboki i prawdziwy. Niedługo potem, kiedy znów zaszłam w ciążę, byłam ostrożnie optymistyczna, wciąż pogrążając się w stracie. Potem miałem kolejne poronienie.

Dzień, w którym dowiedziałem się, że straciłem dziecko na 12-tygodniowym spotkaniu, był początkiem jednego z najciemniejszych momentów w moim życiu. Pamiętam chwile, które doprowadziły mnie do położnej, odkrywając nieruchome ultradźwięki bez widocznego bicia serca: uczucie tonięcia w klatce piersiowej, jak ciężko było oddychać. Pamiętam żmudne oczekiwanie na przybycie męża do szpitala, niewiarygodnie długą drogę do domu po zaplanowaniu mojego D&C następnego dnia. Po zakończeniu procedury czułem się głęboko pusty. Jedyną rzeczą, która powstrzymała mnie od rozpadu była wiedza, że ​​moje dwoje innych dzieci, czyli moje słoneczne dzieci, pomoże mi iść dalej.

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Na szczęście moje dwoje dzieci odwiedzało babcię przez kilka dni, kiedy dowiedziałem się o moim poronieniu, pozwalając mi rozpaczać głośno i otwarcie, nie martwiąc się o ich przestraszenie. Nie było ich tam następnego dnia, kiedy miałem mój D&C, lub następnego dnia, co dało mi krótki, ale bardzo potrzebny okres leczenia. Ale wkrótce po moim D&C, żałowałem, że nie ma ich w domu, ponieważ bardzo tęskniłem za nimi teraz, gdy moja ciąża nagle się skończyła.

Zacząłem się zastanawiać, czy kiedykolwiek dam im rodzeństwo, którego tak rozpaczliwie pragnąłem. Zastanawiałem się, czy w ogóle chciałbym spróbować.

Kiedy wrócili do domu, przytuliłem ich mocno i nigdy nie chciałem pozwolić im odejść. Zorientowałem się, być może po raz pierwszy, jak miałem szczęście je mieć. Ciążę zabrałem ze sobą za pewnik, nigdy nie wyobrażając sobie, że coś takiego jak poronienie może mi się przytrafić, a co dopiero dwa razy. Zacząłem się zastanawiać, czy kiedykolwiek dam im rodzeństwo, którego tak rozpaczliwie pragnąłem. Zastanawiałem się, czy w ogóle chciałbym spróbować. Ciemność, która ogarnęła mnie, gdy zobaczyłem ultradźwięki, wydawało się nie do pokonania. Nawet nie wiedziałem, jak mam przetrwać.

Ale trzymanie u boku moich słonecznych dzieci pomogło mi przetrwać poronienia w sposób, którego inaczej nie mógłbym pojąć. Odzyskanie ich było nie tylko dobre dla głębokiej samotności, którą odczułem natychmiast po poronieniu, ale także pomogło mi w zajęciu. Miałem mniej czasu na rozmyślanie, kiedy goniłem ich dwóch po podwórku, mniej miejsca na smutek, kiedy dbałem o ich ciągłe potrzeby. Trzymali mnie w ruchu, a ruch był kluczem.

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Mimo to były wolniejsze momenty, kiedy mogłem usiąść i cieszyć się widokiem ich dwójki grających razem. Wtedy ból uderzyłby mnie gwałtownie. Patrzyłem, jak biegną po trawie w parku, i czułem, że ktoś zaginął. Usiadłem, aby czytać im w nocy i bolało mnie trzecie trzecie ciało, którego tam nie było.

Moje dzieci pokazały mi, że tego rodzaju miłość jest warta bólu.

Te chwile były trudne, ale również otwierały oczy. Pozwolili mi spojrzeć w przeszłość na mój strach przed kolejną stratą i uświadomić sobie, że dla mnie próba ponownego zajścia w ciążę była tego warta. Gdyby to oznaczało, że miałbym kolejną szansę na przeżycie w moim życiu tej głębokiej miłości, miłości, którą odczułem dla moich słonecznych dzieci, to oczywiście było warto. Przeszedłem przez tę stratę w kółko, gdyby to oznaczało, że ostatecznie skończę z innym dzieckiem, które napełniłoby mnie tym niezmierzonym poczuciem celu, nienasyconą wolą życia. Moje dzieci pomogły mi iść naprzód w miłości, a nie w strachu. Pokazali mi, że tego rodzaju miłość jest warta bólu.

Dzięki uprzejmości Gemmy Hartley

Kiedy rok później moje dwoje słonecznych dzieci trzymało moje tęczowe dziecko, płakałem. Wyglądało to tak, jakby brakujący element układanki został w końcu umieszczony na swoim miejscu. Byłem tak wdzięczny, że moje słoneczne dzieciaki pomogły mi popchnąć mnie do przodu, że pokazały mi, jak bardzo pragnęłam tego dziecka. Byłem tak wdzięczny, że dali mi odwagę, by spróbować jeszcze raz, aby znów kochać. Przypomnieli mi, że miłość innego dziecka jest tego warta.

Moje słoneczne dzieci były moim powodem do przeżycia ciemności
Strona główna

Wybór redaktorów

Back to top button