Tożsamość

Jedna rada, którą zignorowałem, która mogłaby faktycznie pomóc mi dłużej karmić piersią

Anonim

Moje jedyne doświadczenie karmienia piersią było niczym strasznym. Byłem zupełnie nową, 24-letnią matką, optymistycznie myśląc o tym, gdzie ta podróż może mnie zaprowadzić, ale naiwnie podchodzę do samego procesu. Próbowałem uczynić pielęgniarstwo pracą noworodka, ale ostatecznie się poddałem. Kiedy myślę o swoich doświadczeniach z karmieniem piersią, zdaję sobie sprawę, że istnieje rada, którą zignorowałem, która mogłaby faktycznie pomóc mi dłużej karmić piersią. Mam na myśli, jak to jest demoralizujące, prawda? Nie jest łatwo spojrzeć w przeszłość, zbadać swoją przeszłość i zdać sobie sprawę, że gdybyś dokonał jednej drobnej zmiany - jednej innej, ale ostatecznie znaczącej decyzji - twoje doświadczenia byłyby niezaprzeczalnie inne i prawdopodobnie na lepsze. Z drugiej strony, podsumowanie przeszłości i uczenie się na błędach jest tym, w jaki sposób zostaję matką, której potrzebują moje dzieci. Jest to z pewnością trudne, ale jest również konieczne. Jeśli chcę być lepszy, muszę wykonać pracę.

Moja matka karmiła piersią dwoje dzieci, podobnie jak jej matka. W rzeczywistości uważam, że każda matka w mojej rodzinie opiekowała się noworodkami. Odciąganie mleka matki, aby ktoś inny mógł przejąć karmienie lub przejście na mieszankę, nie było w mojej rodzinie uważane za „standardową procedurę karmienia”. W rzeczywistości, jak mówi moja mama, nie ma czegoś takiego, jak karmienie piersią. Zamiast tego cierpiały na tym matki, bez względu na problemy, dopóki najwyraźniej nie chciały, aby ich ciała karmiły swoje dzieci.

Nie jest łatwo spojrzeć w przeszłość, zbadać przeszłość i zdać sobie sprawę, że gdybyś dokonał jednej drobnej zmiany, twoje doświadczenia byłyby niezaprzeczalnie inne i prawdopodobnie na lepsze.

Nie było narzekania, wycofywania się ani współczucia dla tych, którzy podkreślali trudności z karmieniem piersią lub ostatecznie przestawili się na mieszankę. To był po prostu sposób na tę ziemię i niestety wiele matek w mojej rodzinie (i wielu innych rodzinach) cierpiało z tego powodu - w tym moja własna.

Candace Ganger

Moja mama kilka razy mówiła o tym, jak piekielnie mnie karmiło. Popadła w depresję, miała trudności ze związaniem się ze mną i często nie była w stanie zebrać energii, aby przejść nawet przez czynności rodzicielskie. Podkreśliła swój stan psychiczny więcej niż kilka razy, a ponieważ zniosłam podobne objawy, jest dla mnie jasne, że miała niezdiagnozowaną depresję poporodową (PPD). Potem słuchałem, jak babcia dzieli się historiami pielęgniarstwa i zdałem sobie sprawę, że ona także ma PPD. Ale zamiast szukać pomocy medycznej lub pomocy, kobiety w mojej rodzinie ruszyły naprzód, cierpiąc po drodze w milczeniu.

Myślałem, że moja decyzja o zostaniu matką była w gruncie rzeczy okropnym błędem.

Początkowo swoją podróż karmienia piersią rozpocząłem z nadzieją. Byłem optymistą, że mogłem „zrobić to dobrze” i że moja córka i ja będziemy czerpać korzyści z opieki, o których tak wiele innych mam nie mogło przestać mówić. Ale ponieważ każdego dnia pojawiały się coraz większe trudności w pielęgnowaniu, zaczynałem się zniechęcać. Potem ja, podobnie jak moja matka przede mną, popadłem w depresję. Potem mój niepokój zjadł mnie i ostatecznie nie mogłem usiąść z dzieckiem dłużej niż kilka minut. Dużo płakałam, zmieniły się moje nawyki żywieniowe i zdałam sobie sprawę, że wciąż, kilka tygodni po urodzeniu, nie związałam się z moim dzieckiem.

Zamiast postrzegać siebie jako porażkę, która zrobiła wszystko źle, w końcu zobaczyłem siebie i swoje umiejętności rodzicielskie z innego punktu widzenia.

Przez miesiące zmagałem się z uczuciem smutku, izolacji i samotności. Myślałem, że moja decyzja o zostaniu matką była w gruncie rzeczy okropnym błędem. Najwyraźniej byłam w tym okropna, więc jak moje dziecko mogło mnie kiedykolwiek kochać? Jak moje dziecko mogło oczekiwać, że będę się nią opiekować, skoro nie będę mogła nawet karmić piersią? To właśnie dotyczy depresji poporodowej: sprawia, że ​​czujesz się tak, jakbyś nigdy nie był wystarczająco dobry dla swojego dziecka. Miałem irracjonalne obawy, że ktoś zabierze moją córkę, i silne poczucie winy za nie karmienie piersią przez ból, tak jak robiła to moja babcia i matka.

Dzięki uprzejmości Candace Ganger

A potem ktoś powiedział mi coś, co zmieniło całe moje życie. Podczas badania poporodowego z moim lekarzem powiedziano mi, że nikt - nie moja matka, moja babcia, a na pewno nie ja - nie powinien cierpieć z powodu depresji poporodowej w ciszy. Powiedziano mi, że nie musiałem sam siedzieć z poczuciem winy i nieadekwatności. Nie musiałem żyć w ciągłym bólu fizycznym i emocjonalnym, żeby udowodnić, że jestem dobrą matką.

I tak po prostu - i przy pomocy leków i formuły - moja perspektywa się zmieniła. Zamiast postrzegać siebie jako porażkę, która zrobiła wszystko źle, w końcu zobaczyłem siebie i swoje umiejętności rodzicielskie z innego punktu widzenia. Robiłam wszystko, co mogłam dla mojej córki, i całkiem nieźle sobie radziłam, biorąc pod uwagę, że walczyłam także z depresją poporodową. Podczas gdy moja córka i ja nie łączyłyśmy się przez jakiś czas, była zdrowa i dobrze się rozwijała. I chociaż mój stan psychiczny wymagał pilnie leczenia i przyjmowania leków, za każdym razem robiłem to, co uważałem za najlepsze dla mojego nowego dziecka. Wiem, że mógłbym kontynuować próby karmienia piersią, gdybym nie zignorował znaków ostrzegawczych PPD i szukał pomocy wcześniej, ale zrobiłem to, co uważałem za najlepsze, mając wiedzę. To wszystko, co każdy z nas, rodziców, może zrobić.

Nie musiałem żyć w ciągłym bólu fizycznym i emocjonalnym, żeby udowodnić, że jestem dobrą matką.

Teraz moje „dziecko” ma prawie 11 lat i jest cudowne. Moja niezdolność do karmienia jej piersią tak długo, jak się spodziewałam, i moje doświadczenie z depresją poporodową nie powstrzymały jej przed staniem się wspaniałą istotą ludzką, o której wiedziałem, że będzie. Więc jeśli jesteś w podobnej sytuacji i nie czujesz się dobrze po porodzie i / lub po wielu próbach karmienia piersią, weź to od kogoś, kto zbyt długo czekał, aby przyznać, że był problem - twoje odczucia są ważne i real. Konfrontacja z nimi teraz zaoszczędzi ci bólu serca później. Nie musicie cierpieć w milczeniu i nie musicie iść na to sami.

Nie jesteś sam.

Jedna rada, którą zignorowałem, która mogłaby faktycznie pomóc mi dłużej karmić piersią
Tożsamość

Wybór redaktorów

Back to top button