Macierzyństwo

Dlaczego utrata mojego rodzinnego łóżka była dla mnie tak druzgocąca

Anonim

Kiedy myślę o poprzednim życiu, w którym ożeniłem się z ojcem moich dzieci, myślę o tym z miłością. Przypomina mi, dlaczego się rozwiedliśmy. Zwykle nie zastanawiam się nad tym wystarczająco długo, aby się tam dostać. Przeważnie patrzę wstecz i pamiętam, jak wspaniałe były pierwsze lata dwudziestki, kiedy byliśmy razem. Robię to częściowo, aby pamiętać, gdzie zacząłem, aby przypomnieć sobie, gdzie jestem teraz. Jedną z moich ulubionych części małżeństwa z byłym mężem było to, jak nasze łóżko stało się sanktuarium dla nas, dla naszej córki, a potem dla naszego syna, kiedy dołączył do naszej rodziny. To tam spędzała większość sobotnich i niedzielnych poranków. Wszyscy budzilibyśmy się obok siebie i po prostu leżeliśmy, przytulając się, w pełni uwzględniając każdą chwilę. Posiadanie łóżka rodzinnego stało się tak naturalną częścią tego, kim byliśmy jako rodzina. Leżąc razem, opowiadając historie, rozdając pocałunki, mając małe ramiona tak mocno owinięte wokół naszych szyi. Zawsze było idealnie.

Droga prowadząca do naszego rozwodu wydawała się z początku taka ukryta, taka niewielka. Mimo że były to pęknięcia w fundamencie wokół nas, wydawało się, że rozwód nigdy tak naprawdę nie nastąpi. Kiedy rozmawialiśmy, mój były i ja rozpoczynaliśmy rozmowy w stylu „Gdybyśmy kiedykolwiek mieli rozwód …” i kończyli na: „Ale to się nigdy nie zdarzy”. Ponieważ nam się nie wydawało. Jednak z czasem stało się jasne, że oboje chcieliśmy różnych rzeczy. Kiedy moja była i ja postanowiliśmy się rozwieść, rozmawialiśmy o sprawach, które przed nami stoją: gdzie będziemy mieszkać, kto będzie utrzymywał dom, jak wyglądałyby harmonogramy z dziećmi, jaka byłaby nasza przyjaźń. Rozmowy nigdy nie obejmowały tego, co stałoby się z naszymi tradycjami. Może dlatego, że byliśmy przytłoczeni, a może dlatego, że nie byliśmy jeszcze gotowi, by odpuścić. Przynajmniej tak to wyglądało dla mnie. A jedną z największych strat dla mnie był czas spędzony razem, tylko czwórka z nas, bezpiecznie w naszym rodzinnym łóżku.

Dzięki uprzejmości Margaret Jacobsen
Uświadomiło mi to: nie będziemy już dzielić tej przestrzeni jako rodzina. Zawsze. Nagle zalał mnie cały smutek i nie mogłem sobie przypomnieć … Nie pamiętałem, kiedy ostatni raz przytuliliśmy się do siebie w tym łóżku. Tak bardzo się starałem.

Po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że życie, którego kiedyś nie było, było w domu mojego byłego męża na Boże Narodzenie. Patrzyłem na jego partnera w kuchni - tej, która wciąż miała wrażenie, że jest moja, mimo że nie mieszkałem w domu przez siedem miesięcy - i było mi bardzo trudno. Byłem nieznajomym, stałem w domu, który kiedyś był mój. Potem pomyślałam o niej w łóżku, w którym kiedyś spędzałam tyle nocy i poranków, tuląc moje dzieci. Mimo że to nie było to samo łóżko, czułam się bardzo zraniona. To nawet nie był fakt, że to ona. Po prostu nie był już mój. Uświadomiło mi to: nie będziemy już dzielić tej przestrzeni jako rodzina. Zawsze.

Nagle zalał mnie cały smutek i nie mogłem sobie przypomnieć … Nie pamiętałem, kiedy ostatni raz przytuliliśmy się do siebie w tym łóżku. Tak bardzo się starałem. Byłem zły na siebie, że nie pamiętam. Wiem, że prawdopodobnie założyłem, że to będzie moje życie na zawsze. Budzę się obok moich dzieci i ich taty. Robienie naleśników naprawdę późnym rankiem, ponieważ byliśmy zbyt rozkojarzeni, aby dbać o jedzenie. I to bolało. Bolało mnie jak diabli, że nie pamiętałem, że nie mogłem wrócić i że to już nie było coś, co mogłem mieć.

Dzięki uprzejmości Margaret Jacobsen
Przez pół tygodnia nie obejmowały mnie żadne ręce ani nogi. Nie upłynęły długie poranki na rozmowach i planowaniu przyszłości. Zaczynałem od kogoś innego. Budowaliśmy własne tradycje i to było dla mnie przerażające.

Po tych świętach zapadłem we mgle. Planowałem poprosić mojego obecnego partnera, aby wyszedł za mnie za kilka miesięcy, ale nagle zaczęłam się obawiać, że już nigdy nie będę mieć łóżka rodzinnego. Że nigdy nie miałbym takiej rodziny jak wcześniej. Czułem się winny, że wziąłem coś tak drogiego za pewnik. Marzyłem o tym, by wrócić do tego, mimo że w życiu przeszedłem. Siedziałem na łóżku, w którym spałem przez ostatnie pół roku, płacząc, ponieważ czułem się, jakbym stracił rodzinę. Nasze łóżko było wielką częścią tego, kim byliśmy, tak wielką częścią tego, kim jestem. To była kotwica, drugi dom. Uważam, że wszyscy byliśmy szczęśliwsi z powodu czasu, który spędziliśmy razem w łóżku. Szczęśliwy być razem. Kochać się nawzajem. Uświadomiłem sobie, że nie mam już tego bezpieczeństwa.

Dzięki uprzejmości Margaret Jacobsen

Przeprowadzka z mojego domu ten, który podzieliłem się z moim byłym, był czymś, z czym nie czułem się całkowicie gotowy przez wiele miesięcy. Nie mogłem spać w moim nowym łóżku, ponieważ wydawało mi się to obce. Wiedziałem, że to jest to, czego chciałem i czego potrzebowałem, ale to była duża zmiana. Przez pół tygodnia nie obejmowały mnie żadne ręce ani nogi. Nie upłynęły długie poranki na rozmowach i planowaniu przyszłości. Zaczynałem od kogoś innego. Budowaliśmy własne tradycje i choć było to ekscytujące, było to również absolutnie przerażające. Bałam się tworzyć nowe doświadczenia tylko po to, aby je utracić, jeśli kiedykolwiek pójdziemy inną drogą. I nie byłem pewien, czy dam radę to znieść. Kiedy więc moje dzieci przychodzą i zostają, pozwalam im wspiąć się na nasze nowe łóżko - to, które dzieliłem z moim nowym partnerem - i pozwalam im leżeć tak długo, jak chcą. Myślę, że na początku trzymałem je zbyt mocno, ale nie żałuję tego. Posiadanie ich tam, nawet jeśli nie było tak samo jak wcześniej, sprawiało wrażenie, jakby przetrwał mały kawałek domu. Że jakoś nam się udało. Obiecałem sobie i po cichu, że zapamiętam te chwile. Nowe. Te, które wkrótce będą dla nas naturalne, te, które wkrótce poczują się jak w domu.

I jeszcze raz rano patrzyłem, jak mój partner łaskocze dzieci, kiedy weszły do ​​naszego pokoju, aby nas obudzić. Zaczęli grać razem, a dzieci były zachwycone. W tym momencie podziękowałem za wszystko, co dało nam nasze pierwsze rodzinne łóżko. I przypomniałem sobie, jak bardzo jestem wdzięczny i szczęśliwy, że mogę ponownie uczestniczyć w tym doświadczeniu.

Dlaczego utrata mojego rodzinnego łóżka była dla mnie tak druzgocąca
Macierzyństwo

Wybór redaktorów

Back to top button